[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mamy zasługę, lub zle, i za to ponosimy winę. Możemy pomagać innym i możemy im
szkodzić na różne sposoby. Mogę opłacić mordercę, aby zabił wskazaną przeze mnie osobę -
Bóg nie może temu przeszkodzić. Podobnie mogę zapłacić czarownikowi, aby rzucił urok na
jakąś osobę - i w tym przypadku Bóg nie może nic uczynić, gdyż respektuje wolność
człowieka.
Chcę wreszcie wspomnieć o pewnej sprawie, do której pózniej powrócę: cała dziedzina
czarów i innych szkodliwych działań jest rajem dla różnego rodzaju oszustów. Prawdziwe
przypadki stanowią znikomy procent wobec fałszerstw, jakich dokonuje się na tym polu.
Dziedzina ta, poza tym, że jest łatwym polem dla dokonywania oszustw, sprzyja też różnego
rodzaju sugestiom i wszelkim dziwactwom słabych umysłów. Stąd ważne jest, aby
egzorcysta miał się na baczności wobec tych przypadków, ale muszą zważać na nie także
wszystkie rozsądne osoby.
3. Popełnienie grzechu ciężkiego i trwanie w nim. Dotykamy tutaj przyczyny, która,
niestety, w naszych czasach coraz silniej daje znać o sobie, dlatego wzrasta liczba osób
dotkniętych przez złego ducha. W istocie prawdziwą przyczyną jest zawsze zanik i brak
wiary. Im bardziej zanika wiara, tym bardziej wzrasta zabobon. Sądzę, że Ewangelia daje
nam naoczny przykład w osobie Judasza. Był on złodziejem; nie wiadomo, ile Jezus
dokładał starań, aby go upomnieć i doprowadzić do poprawy, a spotykał z jego strony tylko
odmowę i utwierdzenie w grzechu, aż doszedł do szczytu: Co chcecie mi dać, a ja wam Go
wydam. A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników (Mt 26,15). I tak oto czytamy
zatrważające słowa, zawarte w opisie Ostatniej Wieczerzy: A po spożyciu kawałka chleba
wszedł w niego szatan (J 13,27). Nie ma wątpliwości, chodziło o prawdziwe opętanie przez
złego ducha.
Przy obecnym stanie rozbicia rodzin spotkałem przypadki, w których osoby dotknięte
przez złego ducha żyły w małżeństwach nieprawych, z dołączeniem innych grzechów.
Spotykałem kobiety, które wiele razy przerywały ciążę, nie mówiąc już o innych wielkich
winach. Miałem do czynienia z osobami, które oprócz wynaturzonych zaburzeń
seksualnych, dopuszczały się grzechu gwałtu. Spotykałem homoseksualistów, którzy się
narkotyzowali i popadali w inne grzechy związane z narkotykami. W tych wszystkich
przypadkach leczenie musi rozpocząć się przede wszystkim od szczerego nawrócenia.
4. Nawiedzenie miejsc lub osób, na które wywiera wpływ zły duch. Tym stwierdzeniem
chciałbym objąć udział w seansach spirytystycznych, uprawianie magii, kult satanistyczny
(który osiąga swój szczyt w tak zwanych czarnych mszach), praktyki okultystyczne...
Nawiedzanie czarowników, czarnoksiężników, osób wróżących z kart - są to różne formy
działania, które narażają na niebezpieczeństwo popadnięcia w zło, spowodowane
zaczarowaniem. Szczególną formą jest zawarcie związku z szatanem; istnieje przecież
zaprzedanie się szatanowi, przymierze krwi z szatanem, uczęszczanie do szkół
satanistycznych i przyjęcie funkcji kapłana kultu szatana.
Niestety, zwłaszcza w ciągu ostatnich piętnastu lat, te sposoby czynienia zła są coraz
powszechniejsze i można mówić o ich gwałtownym wzroście.
Jeżeli chodzi o zwracanie się do czarowników i innych podobnych osób, przytaczam
dosyć powszechny przypadek. Ktoś cierpi z powodu choroby, która się nie poddaje żadnemu
leczeniu lub spostrzega, że wszystkie podejmowane przedsięwzięcia nie układają się
pomyślnie podejrzewa więc, że ma w sobie coś złośliwego, co jest tego przyczyną. Udaje się
przeto do wróżącego z kart albo do jakiegoś czarownika i słyszy słowa: "Rzucono na pan
urok przez gusła". Na razie wydatek jest mały i strata niewielka. Często jednak następuje
ciąg dalszy: "Jeśli pan chce, żebym mu je odczynił, trzeba zapłacić milion lirów" lub więcej.
Słyszałem o wielu przypadkach, gdy zapłacono sumę 42 milionów. Jeśli usługa zostanie
przyjęta, wtedy czarownik albo wróżący z kart prosi o jakąś rzecz osobistą: zdjęcie, część
bielizny osobistej, kosmyk włosów lub jeden włos, czy też kawałeczek paznokcia. Wtedy to
właśnie zło osiąga swoją pełnię. Co robi czarownik z przedmiotami, o które prosi?
Rzecz jasna uprawia czarną magię. Chciałbym uściślić pewne rzeczy. Wiele osób wpada
w tę pułapkę, ponieważ wie, że czarownik chodzi zawsze do kościoła" lub dlatego, że widzi
w jego pracowni" krzyże, obrazy Matki Bożej, świętych lub portrety o. Pio. Ponadto słyszy
słowa: "Ja uprawiam tylko białą magię; gdyby mnie poproszono o uprawianie czarnej magii,
to bym odmówił".
W potocznym znaczeniu przez białą magię rozumie się odczynianie czarów; czarna magia
jest ich uprawianiem. Ale w rzeczywistości, jak to powtarzał o. Candido, nie istnieje biała i
czarna magia - jest tylko czarna magia, ponieważ każda forma magii jest odwoływaniem się
do złego ducha. Dlatego też dotknięty nieszczęściem człowiek, jeśli przedtem miał
niewielkie trudności spowodowane działaniem złego ducha, teraz wraca do domu z
prawdziwym ich objawieniem na skutek dokonanego zaczarowania. Egzorcyści muszą
pózniej natrudzić się więcej przy usuwaniu niecnego działania czarowników niż przy
leczeniu dolegliwości początkowej.
Chcę jeszcze raz podkreślić, że opętanie diabelskie może być pomylone z chorobą
psychiczna. Mam wielki szacunek dla tych psychiatrów, którzy odznaczają się zawodową
znajomością rzeczy, mają poczucie granic swojej wiedzy i potrafią uczciwie przyznać, że
pacjent zdradza objawy, których nie da się zaliczyć do oznak chorób naukowo
rozpoznanych. Profesor Simone Morabito, psychiatra z Bergamo, przyznał, że wiele osób,
które uważał za chore psychicznie, były w rzeczywistości opętane przez szatana i wyleczył
je tylko dzięki pomocy egzorcystów. Znam inne podobne przypadki. Przy jednym z nich
chciałbym się dłużej zatrzymać.
24 kwietnia 1988 roku papież Jan Paweł II ogłosił błogosławionym hiszpańskiego
karmelitę, o. Francesco Palau. Jest to bardzo ciekawa postać. W ostatnich latach swego życia
o. Palau poświęcił się osobom opętanym przez złego ducha. Urządził przytułek dla osób
dotkniętych chorobami umysłowymi i tam egzorcyzmował wszystkich. Ci, którzy byli
opętani, powracali do pełnego zdrowia. Doświadczał wielu trudności, zwłaszcza ze strony
duchowieństwa. Dwa razy udawał się do Rzymu: w 1866 roku, by rozmawiać z Piusem IX i
w 1870 roku z prośbą, by Sobór Watykański I przywrócił egzorcystat jako stałą formę
posługiwania duszpasterskiego. Wiemy, że Sobór ten został w nagły sposób przerwany i nie
mógł być dokończony, ale konieczność przywrócenia posługi egzorcysty jest sprawą nie
cierpiącą zwłoki.
To prawda, że trudno jest odróżnić opętanego od chorego psychicznie. Ale doświadczony
egzorcysta jest w stanie rozpoznać to lepiej od psychiatry, ponieważ egzorcysta bierze pod
uwagę różne okoliczności i potrafi dostrzec cechy odróżniające opętanie od choroby
psychicznej. Psychiatra najczęściej nie wierzy w opętanie diabelskie i dlatego nawet nie
bierze pod uwagę takiej możliwości. Przed kilku laty o. Candido egzorcyzmował pewnego
młodego człowieka, który według leczącego go psychiatry był chory na padaczkę.
Zaproszony do uczestniczenia przy egzorcyzmie lekarz ten wyraził zgodę. Gdy o. Candido
położył rękę na głowie młodzieńca, ten upadł na ziemię i owładnęły nim silne drgawki.
"Niech ojciec zobaczy, chodzi wyraznie o padaczkę" - stwierdził pośpiesznie lekarz. o.
Candido pochylił się i ponownie położył rękę na głowie młodego człowieka. Ten nagle się [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ocenkijessi.opx.pl
mamy zasługę, lub zle, i za to ponosimy winę. Możemy pomagać innym i możemy im
szkodzić na różne sposoby. Mogę opłacić mordercę, aby zabił wskazaną przeze mnie osobę -
Bóg nie może temu przeszkodzić. Podobnie mogę zapłacić czarownikowi, aby rzucił urok na
jakąś osobę - i w tym przypadku Bóg nie może nic uczynić, gdyż respektuje wolność
człowieka.
Chcę wreszcie wspomnieć o pewnej sprawie, do której pózniej powrócę: cała dziedzina
czarów i innych szkodliwych działań jest rajem dla różnego rodzaju oszustów. Prawdziwe
przypadki stanowią znikomy procent wobec fałszerstw, jakich dokonuje się na tym polu.
Dziedzina ta, poza tym, że jest łatwym polem dla dokonywania oszustw, sprzyja też różnego
rodzaju sugestiom i wszelkim dziwactwom słabych umysłów. Stąd ważne jest, aby
egzorcysta miał się na baczności wobec tych przypadków, ale muszą zważać na nie także
wszystkie rozsądne osoby.
3. Popełnienie grzechu ciężkiego i trwanie w nim. Dotykamy tutaj przyczyny, która,
niestety, w naszych czasach coraz silniej daje znać o sobie, dlatego wzrasta liczba osób
dotkniętych przez złego ducha. W istocie prawdziwą przyczyną jest zawsze zanik i brak
wiary. Im bardziej zanika wiara, tym bardziej wzrasta zabobon. Sądzę, że Ewangelia daje
nam naoczny przykład w osobie Judasza. Był on złodziejem; nie wiadomo, ile Jezus
dokładał starań, aby go upomnieć i doprowadzić do poprawy, a spotykał z jego strony tylko
odmowę i utwierdzenie w grzechu, aż doszedł do szczytu: Co chcecie mi dać, a ja wam Go
wydam. A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników (Mt 26,15). I tak oto czytamy
zatrważające słowa, zawarte w opisie Ostatniej Wieczerzy: A po spożyciu kawałka chleba
wszedł w niego szatan (J 13,27). Nie ma wątpliwości, chodziło o prawdziwe opętanie przez
złego ducha.
Przy obecnym stanie rozbicia rodzin spotkałem przypadki, w których osoby dotknięte
przez złego ducha żyły w małżeństwach nieprawych, z dołączeniem innych grzechów.
Spotykałem kobiety, które wiele razy przerywały ciążę, nie mówiąc już o innych wielkich
winach. Miałem do czynienia z osobami, które oprócz wynaturzonych zaburzeń
seksualnych, dopuszczały się grzechu gwałtu. Spotykałem homoseksualistów, którzy się
narkotyzowali i popadali w inne grzechy związane z narkotykami. W tych wszystkich
przypadkach leczenie musi rozpocząć się przede wszystkim od szczerego nawrócenia.
4. Nawiedzenie miejsc lub osób, na które wywiera wpływ zły duch. Tym stwierdzeniem
chciałbym objąć udział w seansach spirytystycznych, uprawianie magii, kult satanistyczny
(który osiąga swój szczyt w tak zwanych czarnych mszach), praktyki okultystyczne...
Nawiedzanie czarowników, czarnoksiężników, osób wróżących z kart - są to różne formy
działania, które narażają na niebezpieczeństwo popadnięcia w zło, spowodowane
zaczarowaniem. Szczególną formą jest zawarcie związku z szatanem; istnieje przecież
zaprzedanie się szatanowi, przymierze krwi z szatanem, uczęszczanie do szkół
satanistycznych i przyjęcie funkcji kapłana kultu szatana.
Niestety, zwłaszcza w ciągu ostatnich piętnastu lat, te sposoby czynienia zła są coraz
powszechniejsze i można mówić o ich gwałtownym wzroście.
Jeżeli chodzi o zwracanie się do czarowników i innych podobnych osób, przytaczam
dosyć powszechny przypadek. Ktoś cierpi z powodu choroby, która się nie poddaje żadnemu
leczeniu lub spostrzega, że wszystkie podejmowane przedsięwzięcia nie układają się
pomyślnie podejrzewa więc, że ma w sobie coś złośliwego, co jest tego przyczyną. Udaje się
przeto do wróżącego z kart albo do jakiegoś czarownika i słyszy słowa: "Rzucono na pan
urok przez gusła". Na razie wydatek jest mały i strata niewielka. Często jednak następuje
ciąg dalszy: "Jeśli pan chce, żebym mu je odczynił, trzeba zapłacić milion lirów" lub więcej.
Słyszałem o wielu przypadkach, gdy zapłacono sumę 42 milionów. Jeśli usługa zostanie
przyjęta, wtedy czarownik albo wróżący z kart prosi o jakąś rzecz osobistą: zdjęcie, część
bielizny osobistej, kosmyk włosów lub jeden włos, czy też kawałeczek paznokcia. Wtedy to
właśnie zło osiąga swoją pełnię. Co robi czarownik z przedmiotami, o które prosi?
Rzecz jasna uprawia czarną magię. Chciałbym uściślić pewne rzeczy. Wiele osób wpada
w tę pułapkę, ponieważ wie, że czarownik chodzi zawsze do kościoła" lub dlatego, że widzi
w jego pracowni" krzyże, obrazy Matki Bożej, świętych lub portrety o. Pio. Ponadto słyszy
słowa: "Ja uprawiam tylko białą magię; gdyby mnie poproszono o uprawianie czarnej magii,
to bym odmówił".
W potocznym znaczeniu przez białą magię rozumie się odczynianie czarów; czarna magia
jest ich uprawianiem. Ale w rzeczywistości, jak to powtarzał o. Candido, nie istnieje biała i
czarna magia - jest tylko czarna magia, ponieważ każda forma magii jest odwoływaniem się
do złego ducha. Dlatego też dotknięty nieszczęściem człowiek, jeśli przedtem miał
niewielkie trudności spowodowane działaniem złego ducha, teraz wraca do domu z
prawdziwym ich objawieniem na skutek dokonanego zaczarowania. Egzorcyści muszą
pózniej natrudzić się więcej przy usuwaniu niecnego działania czarowników niż przy
leczeniu dolegliwości początkowej.
Chcę jeszcze raz podkreślić, że opętanie diabelskie może być pomylone z chorobą
psychiczna. Mam wielki szacunek dla tych psychiatrów, którzy odznaczają się zawodową
znajomością rzeczy, mają poczucie granic swojej wiedzy i potrafią uczciwie przyznać, że
pacjent zdradza objawy, których nie da się zaliczyć do oznak chorób naukowo
rozpoznanych. Profesor Simone Morabito, psychiatra z Bergamo, przyznał, że wiele osób,
które uważał za chore psychicznie, były w rzeczywistości opętane przez szatana i wyleczył
je tylko dzięki pomocy egzorcystów. Znam inne podobne przypadki. Przy jednym z nich
chciałbym się dłużej zatrzymać.
24 kwietnia 1988 roku papież Jan Paweł II ogłosił błogosławionym hiszpańskiego
karmelitę, o. Francesco Palau. Jest to bardzo ciekawa postać. W ostatnich latach swego życia
o. Palau poświęcił się osobom opętanym przez złego ducha. Urządził przytułek dla osób
dotkniętych chorobami umysłowymi i tam egzorcyzmował wszystkich. Ci, którzy byli
opętani, powracali do pełnego zdrowia. Doświadczał wielu trudności, zwłaszcza ze strony
duchowieństwa. Dwa razy udawał się do Rzymu: w 1866 roku, by rozmawiać z Piusem IX i
w 1870 roku z prośbą, by Sobór Watykański I przywrócił egzorcystat jako stałą formę
posługiwania duszpasterskiego. Wiemy, że Sobór ten został w nagły sposób przerwany i nie
mógł być dokończony, ale konieczność przywrócenia posługi egzorcysty jest sprawą nie
cierpiącą zwłoki.
To prawda, że trudno jest odróżnić opętanego od chorego psychicznie. Ale doświadczony
egzorcysta jest w stanie rozpoznać to lepiej od psychiatry, ponieważ egzorcysta bierze pod
uwagę różne okoliczności i potrafi dostrzec cechy odróżniające opętanie od choroby
psychicznej. Psychiatra najczęściej nie wierzy w opętanie diabelskie i dlatego nawet nie
bierze pod uwagę takiej możliwości. Przed kilku laty o. Candido egzorcyzmował pewnego
młodego człowieka, który według leczącego go psychiatry był chory na padaczkę.
Zaproszony do uczestniczenia przy egzorcyzmie lekarz ten wyraził zgodę. Gdy o. Candido
położył rękę na głowie młodzieńca, ten upadł na ziemię i owładnęły nim silne drgawki.
"Niech ojciec zobaczy, chodzi wyraznie o padaczkę" - stwierdził pośpiesznie lekarz. o.
Candido pochylił się i ponownie położył rękę na głowie młodego człowieka. Ten nagle się [ Pobierz całość w formacie PDF ]