[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Nie martw się. Ja się nie martwię.
 Hunter, proszę...
Callie chciała wstać, ale powstrzymał ją.
 Jeszcze nie skończyłem. Teraz, kiedy nie wisi już nad tobą zagrożenie, jesteś
wolna i możesz wnieść o unieważnienie małżeństwa.
 Chcesz tego?
Była to ostatnia rzecz, jakiej by chciał, ale nie mógł jej tego powiedzieć.
 Taka chyba była nasza umowa.
 Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.  Callie wstała.
 To, czego chcę, nie ma znaczenia.  Wręczył jej teczkę z dokumentami. 
Kiedy to przeczytasz, jestem pewien, że zgodzisz się, że unieważnienie to najlepsze
wyjście.
Zerknęła na podanie o zwolnienie z pracy i czek w wysokości jej rocznej pensji.
 Dlaczego mnie zwalniasz? I dlaczego dajesz mi tyle pieniędzy?
 Ponieważ to jedyny sposób, żebyś nie latała. Te pieniądze wystarczą, by
opłacić poród i pozostać z dzieckiem w domu przez kilka miesięcy.  Wiedział, że
Callie to nie zadowoli, ale nic na to nie mógł poradzić. To było dla jej dobra i jego
spokoju ducha.
 To nie powstrzyma mnie przed lataniem  powiedziała, rzucając papiery na
stolik.  Jestem doświadczoną pielęgniarką. Gdybym chciała, mogłabym zatrudnić
się w innej firmie. Ale zdecydowałam...
 Lepiej nie.  I zanim zdołał się powstrzymać, chwycił ją za ramiona.  To, co
się dzisiaj stało, może równie dobrze wydarzyć się innym razem. Obiecaj mi, że
znajdziesz pracę w jakimś szpitalu.
 Hunter... dlaczego to dla mnie robisz?  spytała zduszonym głosem.
Hunter na chwilę przymknął oczy, a kiedy je otworzył, zobaczył łzy na
porcelanowych policzkach i poczuł ukłucie w sercu, które niemal powaliło go na
kolana. Nie lubił rozmawiać o wypadku, ale musiał sprawić, by zrozumiała,
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
dlaczego nie może znieść myśli o jej lataniu.
 Pięć lat temu pilotowałem helikopter w Ameryce Zrodkowej. Maszyna miała
awarię i nie mogłem nic zrobić. Straciłem narzeczoną i nienarodzone dziecko. 
Objął Callie ramionami i przytulił.  Nie chcę i nie pozwolę, aby to się powtórzyło.
 To dlatego już od pierwszego dnia, kiedy się tu pojawiłeś, nie chciałeś, żebym
latała.
Hunter nie mógł wydobyć słów przez ściśnięte gardło i kiwnął głową.
 Dlaczego? Dlaczego nie możesz dopuścić, by to się powtórzyło?
 Ponieważ cię kocham, do diabła.  Nagle zdał sobie sprawę z własnych słów.
 Kiedy będziesz gotowa, wpadnij do hangaru po swoje rzeczy.
 Czy już skończyłeś mówić?
Hunter spodziewał się, że Callie każe mu wyjść, i ruszył ku drzwiom.
 Tak.
 Dobrze.  Callie podeszła do niego i wycelowała palcem w jego pierś.  A
teraz ty posłuchasz, co ja mam tobie do powiedzenia.
 Nie zmienię zdania.
W jej fiołkowych oczach pojawił się gniew.
 Nieważne. Powiedziałeś, co chciałeś, teraz moja kolej.
Hunter wiedział, że to by było uczciwe, ale wcale nie ułatwiało sytuacji.
 Dobrze. Tylko się pospiesz.
 Po pierwsze, będę mówiła tak długo, jak zechcę. Po drugie, musisz przestać
się tak rządzić i nauczyć się słuchać. Od chwili, kiedy przestąpiłeś próg tego domu,
usiłuję ci coś powiedzieć, a ty nie dajesz mi dojść do głosu.
 A co by to zmieniło?
Złożyła ręce i zatupała bosą stopą.
 Może wreszcie usiądziesz i mnie wysłuchasz, zanim zaczniesz wydawać
wyroki?
 Nie uważam...
 Siadaj!
Hunter opadł na fotel i spojrzał na Callie. Była zdenerwowana i nigdy
wcześniej nie widział jej piękniejszej. Ale kiedy mężczyzna kocha kobietę, tak jak
Hunter kochał Callie, zawsze widzi ją piękną.
 Gdybyś mi pozwolił mówić wcześniej, oszczędziłoby to nam obojgu
cierpienia. Chciałam ci powiedzieć, że po tym, co się dzisiaj stało, zdecydowałam,
że nie chcę już łatać jako pielęgniarka. Możesz więc zabrać sobie te papiery i czek i
wsadzić, gdzie słońce nie dochodzi.
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
Hunter poczuł się nagle, jakby zdjęto mu z barków potężny ciężar.
Wyprostował się nieco w fotelu.
 Nie chcesz już nigdy więcej latać?
 Nie.  Callie położyła rękę na brzuchu.  To, co się dziś wydarzyło,
uświadomiło mi, co jest ważne.
Hunter nie mógł uwierzyć, ale zalało go uczucie ulgi.
 Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszą mnie twoje słowa.
 I jeszcze jedno.  Callie zaczęła krążyć po pokoju.
 Co daje ci prawo, by mówić mi, co powinnam zrobić z naszym [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ocenkijessi.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 - A co... - Ren zamyślił się na chwilę - a co jeśli lubię rzodkiewki? | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.