[ Pobierz całość w formacie PDF ]

W pielgrzymce! Diabli! diabli! cha! cha! cha! cha!
[IDALIA]
Ten śmiech...
[FANTAZY]
Uderzył po głowie obuchem
W posąg piękności  i w szarego stracha
Zamienił tę śmierć, która przy nas stała
Niby cudowna postać z alabastrów,
W gwiazdach, w motylach i w miesiącach cała,
Z kobiercem maków, dziewanny i astrów
Pod cichą stopą.  Patrz, jakich komików
Wydaje Polska... aż do grobu śmieszą!
O! o! koncercie śmiechu i słowików,
Graj!... Otoczona dziwolągów rzeszą,
Straszliwa, w czepcu nowa Dejanira
Poprzedza orszak  nasz... dwie nasze trumny,
I krzyczy:  Za mnie ginie syn Zefira
Z córką Aurory!...
[IDALIA]
O! szał nierozumny!
[FANTAZY]
Co? wybijam cię ze snu?... Masz! w tej lasce,
W tej złotej gałce... jest snu na lat tysiąc...
[IDALIA]
Więc to trucizna?
[FANTAZY]
Tak... w cukrowej masce
108
Zamaskowana złość... można by przysiąc,
%7łe rzecz uczciwa...
[IDALIA]
I nie ma ratunku?...
[FANTAZY]
Jest...
[IDALIA]
A więc użyj go... żyj dla ojczyzny!...
[FANTAZY]
Na to  o! na to trzeba by trefunku
Wielkiego...
[IDALIA]
Aby...?
[FANTAZY]
Aby... na siwizny
Majora głowy... która jak Eolid
Harfa pod moim policzkiem odjękła,
Spadł albo piorun  lub aereolit
Przed... przed kwadransem...
[IDALIA]
Jak to?...
[FANTAZY]
Aby pękła
Harfa, na której ja honoru strunę
Urwałem... Kontrakt, widzisz... jest wyrazny,
%7łe północ jedną dziś zapełni trunę.
Na stemplowanym papierze  do kazny
Weszło pół rubla... za ten papier, który
Poważnym kiedyś będzie dokumentem...
Daj laskę!...
109
[IDALIA]
Wieszczu! do góry! do góry!
Zmierć jest okropnym, słuchaj, sakramentem.
Nie jedz trucizny z taką twarzą!
[FANTAZY]
Co to?
[IDALIA]
Po szatańsku się twarz tobie skrzywiła...
[FANTAZY]
Nieprawda... śmierć jest tą kolumną złotą
Powietrza.  O! w tym powietrzu jest siła!...
O! te powietrze i ciepłe, i wonne,
O! te ramiony mymi ogarnięte,
Ma w sobie duchy piękne i niezgonne,
Jak ja wyrwane z ciał, dawno poczęte,
Pełne miłości, jak ja... niewidziane,
A kształtem swoim... świat rozpierające.
Czekaj, przy tobie tak za chwilę stanę
Powietrzem...
[IDALIA]
Widzisz me piersi dyszące?
O! znajdz... znajdz jakie słowo... większej mocy,
Aby mię w ciemnej śmierci rozmiłować!
[FANTAZY]
Patrz, ta kaplica z krzyżem złotym, w nocy
Stojąca jak duch... zacznie tu panować
Ducha naszego siłą... i z kamieni
Miłością świata lać... sakramentalnie!
Jutro ten kościoł... tak się w nas wpromieni,
Jak w smętne światło... i będzie fatalnie
Działał na smutne duchy, serca młode,
Jak pieśń, która nam, dzieciom, w piersiach dzwoni.
Chodz! do kaplicy cię tej ciemnej wiodę
Astarte... o! ty, bez lauru na skroni
Nie znanego tu ducha Beatrycze,
Którą porwałem i aniołom niosę,
Chodz  chodz!  i w Madonn się wpatrzaj oblicze,
I w zachwyceniu świętym daj pod kosę
Miesięczną śmierci cichej... twoją głowę!
110
Co mówię!  na niej stań jak na miesiącu,
A on skrzydlaty z nami w światy nowe
Uleci... i w słońc ognistych gorącu
Postawi czoła nasze na granicy
Ostatniej... kędy ludzki duch dolata.
Chódz!  chodz!  chodz do tej, o siostro, kaplicy!
Chodz ze mną... stamtąd nie wyjdziesz bez brata
Ani bez siostry ja... chociaż oboje
Bez ciał wyjdziemy...
[IDALIA]
Ducha w ręce twoje,
W twe usta ducha mego!
[FANTAZY]
Z błyskawicy
Twe usta, duchu mój!
[IDALIA]
Chodz do kaplicy,
Niech świat za nami pędzi!
[Słychać bliski strzał.]
[FANTAZY]
Stoj! co słyszę?
Strzelono...
[IDALIA]
Słuchaj! jęk...
[GAOS MAJORA]
Pomiłuj, Boże!
[FANTAZY]
Co to jest? Kto śmie tę miesięczną ciszę?...
[GAOS RZECZNICKIEGO]
Ratunku!...
111
[IDALIA]
Nie idz!
[GAOS RZECZNICKIEGO]
Ohe!...
[FANTAZY]
Na ugorze,
Blisko cmentarza...
[GAOS RZECZNICKIEGO]
Kto tu w Boga wierzy,
Niech mi pomoże!  ho!...
[FANTAZY]
Rzecznicki krzyczy.
[GAOS HR. RESPEKTA]
[za sceną]
Strzelono!... Niechaj kto na cmentarz bieży!
Stamtąd strzał...
[FANTAZY]
Hrabia!  Zegarek mi liczy
Pięć minut życia.  Miałyżby te chwile
Z gadułą starcem tym minąć [mi] marnie?
[SCENA II]
[Ciż sami, HRABIA RESPEKT i MAJOR, służba z latarniami.]
[HR. RESPEKT]
Tu był strzał  tu są!... Tu!... tu! na mogile
Widzę... białego coś... tu! tu, latarnie!
Tu pan Fantazy jest z panią hrabiną.
Tu! tu!  oboje żywi, Bogu chwała!
Co robisz?... Dziecko, stój... Młodzieńce giną
Idąc na wały, reduty i działa,
A nie tak jak ty! 
112
[Daje mu skrypt majora.]
Struj się tym papierem
I tajemnicę połknij  i żyj z nami!...
[Spostrzega majora leżącego we krwi.]
Coż to znów?...
[RZECZNICKI]
Niechaj kto pójdzie z giwerem
Po wodę!...
[MAJOR]
Nu, ja trup... pod chorągwiami
Boharodycy... jak człowiek honoru
Dał satysfakcją... i za honor ginę...
[do Fantazego]
Nu, tak nie będzie teraz z nami sporu
O trumnę, panie hrabio... Na godzinę
Dwunastą ja się zamelduję Bogu,
A ty zmów za mnie pacierz  ściśnij ruku,
Bud  zdorow!  Szkoda, że ja się nie mohu
Tłomaczyć jaśniej.  Ja twojego stuku
Po twarzy nie czuł już... Czuł  to zapomniał,
A nie zapomniał, to odpustył  z duszy.
[IDALIA]
Ach! jak ten człowiek cudownie zogromniał
W śmierci godzinie  prosty...
[MAJOR]
[do Idalii]
Azami prószy
Duszeczka moja... Daj ruku!... nie płacz ty!
Ja stary człowiek  czas do grobu dawno.
[FANTAZY]
Sprowadzić powoz!...
113
[MAJOR]
Nu! nu! nu! a zacz ty
Do Chrysta myślisz wozom?... Sławno! sławno!
Ot i żart... trupa sadzą do karety!
[do Respekta]
Hrabio!... na ucho proszę coś...
[HR. RESPEKT]
[po chwili rozmowy]
Rzecznicki,
Sprowadz tu... sprowadz tu moje kobiety.
Pan major... jako człowiek katolicki 
[MAJOR]
Grecki!...
[HR. RESPEKT]
Chce... z moją widzieć się rodziną
I niektóre swej myśli testamenta
Objawić...
[MAJOR]
Nu tak! Niech matka z dziewczyną
Przyjdzie... i niechaj to sobie pamięta,
%7łe ja, człek prosty  na śmiertelnym progu,
Tak będę prosić o śmiertelną łaskę...
[Rzecznicki odchodzi.]
[SCENA III]
[Ciż sami, wpada JAN i KAAMUK.]
[JAN]
Gdzie major?
[HR. RESPEKT]
Tutaj na grobie...
114
[MAJOR]
Przy Bogu.
[JAN]
Co to jest? Pustą znalazłem kolaskę
W karczmie.  Wyprawił mnie major z posyłką.
Sam wyprawiony przodem  byłbym gonił
Aż do Tobolska... gdyby nie przeczucie
I strach. Co to jest?... Głowę tak pokłonił
Jak... jak... jak...
[MAJOR]
Ruku daj!...
[FANTAZY]
[do Idalii]
Nasze otrucie
Było błazeństwem!... Patrz  patrz!  jak bez jęku
Przez ręce oni gadają do siebie...
Patrz, patrz... dziesięć lat sybirskich w tym ręku
Zciśniętych... jak wosk...
[SCENA IV]
[Ciż sami.] Wpada HRABINA z córkami  RZECZNICKI z dala za nimi.
[HRABINA]
O święci na niebie!
Co to jest?...
[HR. RESPEKT]
Cicho!... Okropny wypadek...
W pojedynku nasz major zastrzelony!
[HRABINA]
Patrzaj, list...
115
[HR. RESPEKT]
Co to jest?
[HRABINA]
Umarł nasz dziadek.
[HR. RESPEKT]
Co?
[HRABINA]
Dzisiaj w nocy...
[HR. RESPEKT]
Ha!...
[HRABINA]
[cicho]
Jesteś czerwony
Jak upiór!...
[HR. RESPEKT]
Krew mi uderzyła w głowę
Jakby siekierą.
[HRABINA]
Pokryj to... wrażenie!...
[HR. RESPEKT]
To jest odmiana wielka... i domowe
Rzeczy...
[HRABINA]
Schowaj ten list, mówię, w kieszenie
I nie pokazuj twarzy  bo ci z oczu
Ta śmierć wygląda i pójdzie pod wnioski.
Dzisiaj w nocy...
[HR. RESPEKT]
Czy wiedzą dzieci?
116
[HRABINA]
Nie...
[głośno]
Może go w koczu
Można położyć...
[FANTAZY]
Cyt!... Ten sen przedboski,
Który mu igra uśmiechem na twarzy,
Gdy anioł śmierci siwym włosem rusza,
Szanuj!... On teraz o czymś takim marzy,
%7łe pewnie  pewnie cała jego dusza
Jest jako słońce... Cyt! oczy otwiera.
Majorze!... oto jest z dziećmi hrabina...
[MAJOR]
Dajcie mi wody potianut z giwera!
[Pije.]
Nu tak  jeszcze świat... W imię Ojca, Syna
I Ducha!... Proszę hrabiny tu bliżej
I dzieci proszę tu, koło mogiły...
Nie mógł ja ludzi kochać ani szczyrzej, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ocenkijessi.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 - A co... - Ren zamyślił się na chwilę - a co jeśli lubię rzodkiewki? | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.