[ Pobierz całość w formacie PDF ]

lekką, bawełnianą sukienkę z guzikami od góry do dołu.
– Moja niewolnica w ślicznej sukience, która zakrywa to soczyste ciało. Nie ma żadnych
innych kobiet na pokładzie, a nie lubię gdy moi ludzie pożądają tego co należy do mnie. Wystarczy
jak będziesz tutaj, nie ma potrzeby ich gorszyć, a nie mam zamiaru pozwolić ci zatrzymać tej
sukienki.
Był już w roli i Lissa łatwo mogła uwierzyć, że rzeczywiście był piratem. Przez jego umysł
przemknął piękny żaglowiec.
– Byłeś piratem!
– Wkrótce moja słodka, odkryjesz, że piratem... Mruknął i pociągnął jej sukienkę. - ...jestem
zawsze.
Krótko pracował przy sukience, rozpinając ją całkowicie i zsuwając w dół ramion, zaplątując na jej
związanych rękach. Została w staniku i majtkach. Biustonosz zapinał się z przodu, więc skończył
razem z sukienką między jej ciałem, a drzewem. Zsuwał majtki z nóg klękając przed nią. Podniósł
jej jedną nogę, następnie drugą, aby usunąć niepożądany materiał całkowicie. Z diabelskim
uśmiechem schował skrawek różowej satyny do kieszeni i pozostał na kolanach.
Przesunęła się niepewnie dostrzegając błyszczące oczy.
– Atticus?
– Masz się do mnie zwracać kapitanie dziewko!
Podskoczyła słysząc stal w jego głosie. Wpatrywał się w jej krocze. Przyjęła do wiadomości
kierunek jego zainteresowania, a on się oblizał, wprawiając w zakłopotanie. ¹ Przysunął się
rozdzielając jej uda, przymilając się. Sunął po wewnętrznej stronie uda, łaskocząc, dokuczając,
kusząc, aż dotarł do zbiegu ud, głaszcząc miękkie loki na szczycie. Obserwując jak drżała.
__________________________________________________
¹ – jak ją wiązał do drzewa, albo chciał odgrywać inne gierki to była podniecona, a jak chce ją wylizać to jest zakłopotana. Kto zrozumie tą
pokręconą babe. :P
– Podoba ci się to dziewko?
Wsunął jeden palec między jej fałdy, przesuwając w jej wilgotnym wnętrzu, czekającym aby dać
przyjemność im obojgu.
– Tak kapitanie.
– Powiedz, aye. Poprawił ją gardłowy pomruk.
– Aye, kapitanie.
– Dobra dziewczynka.
W nagrodę wsadził palce głębiej przyspieszając jej oddech. Posuwał ją, zagłębiając się z wielką
finezją.
– Jesteś bardzo mokra dziewucho. Zauważył.- Myślę, że ktoś to wcześniej już robił, prawda?
Myślę, że nie jesteś już dziewicą. Powiedz mi, czy twój narzeczony, młokos z Anglii był tutaj?
Wsunął dwa palce w jej mokrą szparę. - Czy jego fiut był w tej mokrej cipce? Mojej cipce?
– Nie! Potrząsała głową z boku na bok przy drzewie, gdy rosło jej napięcie wokół palców.
– Nie? Podwoił wysiłki. - A kto cię miał? Lokaj? Zaprzeczyła głową. - Stajenny? Pchnął
mocniej, wznosząc ją na wyżyny. - Majtek ze statku, z którego cię zabrałem?
Lissa doszła na jego ręce, nie mogąc tego powstrzymać. Patrzył z aprobatą jak ciężko jej złapać
oddech.
– Ach, więc to był majtek. Powiedz mi milady, podobało ci się? Czy sprawił, że było ci brak
tchu? A może wziął cię szybko, opartą o ścianę?
Wyjął z niej palce, ale rozsunął jej wargi szeroko.
– Będę cię lizał. Chcesz tego?
Zanurzył głowę między jej nogami nie czekając na odpowiedź i sapnęła gdy przejechał językiem po
łechtaczce pobudzając ją po raz kolejny. Rządziła nią namiętność. Czuła się tak jakby jej ciało znało
tylko jego dotyk i odpowiadało na niego jak nigdy wcześniej. Sięgnął głębiej językiem. Czuła
wydłużające się kły, które przebiły lekko jej skórę, przybliżając do punktu kulminacyjnego. Był [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ocenkijessi.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 - A co... - Ren zamyślił się na chwilę - a co jeśli lubię rzodkiewki? | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.