[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zaraz naleję ci herbaty, bo wyglądasz jak śmierć na chorągwi.
- Nie pijam herbaty ani kawy, tylko mleko i soki - powiedziała
Olivia zmęczonym gipsem.
- Ciągle? - Lekki uśmiech przemknął przez jego. zagniewaną
twarz. - W takim razie naleję ci soku, a ty bierz się za kanapki, bo są
pyszne - ponaglił ją.
- Skąd wiesz, przecież ich nie spróbowałeś? - Kanapki
wyglądały wspaniale, ale Olivia była zbyt dumna, żeby tak od razu
rzucić się na jedzenie.
- To mój częsty lunch. A dziś już je zjadłem przed "twoim
przyjściem, więc te są dla ciebie.
Drake poczekał, aż Olivia w spokoju zje lunch, i dopiero gdy
skończyła, odezwał się.
- Dlaczego zajęłaś się Simonem, a nie poszłaś na uniwersytet,
tak jak planowałaś?
Olivia dopiła sok do końca. -
- Nie mogłam zostawić mojej matki samej: Postanowiłam
odłożyć studia na rok.
- Dlaczego?
- Po jego urodzeniu była w złym stanie psychicznym, poza tym
ciągle chorowała... Byłam jedyną bliską osobą, która mogła się nią
zająć.
37
RS
- Twoja matka powiedziała ci, że to ja jestem ojcem chłopca?
Nie... niezupełnie. Podsłuchałam gdy wyznała to mojemu ojczymowi.
Drake spojrzał na nią przeciągle spod wpółprzymkniętych
powiek, widać było, że coś nie daje mu spokoju.
- I całą swoją wiedzę na temat mojego domniemanego ojcostwa
czerpiesz tylko z tego, co podsłuchałaś? Nie przyszło ci do głowy, że
mogła nie powiedzieć mu prawdy? Poza tym, uważam, że to nie
dowód, a jedynie poszlaka...
- Czy ty wątpiłbyś w słowa swojej matki? - odpowiedziała
pytaniem. Znów wzbierała w niej złość.
- Uwierzyłbym swojej matce, nawet gdyby powiedziała, że
urodziłem się na Marsie  przyznał. - Ale ona przywiązywała
ogromną wagę do prawdomówności. Przez całe życie nie złapałem jej
nawet na najmniejszym kłamstwie. Ale dobrze pamiętam, że Elisabeth
lubiła opowiadać różne historie, sama czasem nie wierząc w ich
prawdziwość... A jak zareagował twój ojczym na taką rewelację?
Olivii wydawało się, że słyszała drwinę w jego głosie; Jak on tak
może? Nie dość, że porzucił jej matkę w ciąży, to jeszcze ośmiela się
drwić w tej Sytuacji! Cóż to za obrzydliwy i pozbawiony wszelkich
uczuć człowiek, pomyślała.
- A jak myślisz? - Nie miała zamiaru odpowiadać na takie głupie
pytanie.
- Przypuszczam, że bez entuzjazmu - sam sobie odpowiedział
Drake.
- To mało powiedziane...
38
RS
Olivia poczuła, że nie ma już ochoty prosić o cokolwiek
Drake'a. W ogóle nie chce mieć z nim nigdy więcej do czynienia. Jego
zachowanie sprawiło jej wielki zawód. A na dodatek teraz bała się go,
dużo bardziej niż kiedykolwiek bała się swojego ojczyma. Czuła, że
złapała się w pułapkę, którą niechcący sama na siebie zastawiła. Ostry
głos Drake'a wyrwał ją z tych ponurych rozmyślań.
- Ciekawy jestem, za co Elisabeth tak mnie znienawidziła? Tego
było już za wiele, to pytanie było po prostu bezczelne.
Olivia czuła, że zaraz eksploduje z oburzenia.
- Być może dlatego, że ją opuściłeś w takiej chwili - wycedziła
przez zaciśnięte zęby. - Dlatego, że zostawiłeś ją na pastwę Briana...
- Po co z nim została? - Drake popatrzył na Olivię, jakby
oczekiwał od niej jakiegoś wytłumaczenia. - Mogła przecież
wyprowadzić się choćby do swego ojca.
Olivia rozłożyła bezradnie ręce i nic nie powiedziała. Nie
przyznała się, że setki razy sama zadawała sobie to pytanie.
- Dziadek był już chory, umarł parę miesięcy po urodzeniu
Simona. Tak naprawdę, nie wiem, dlaczego została w Springs Fiat.
Zachowywała się tak, jakby straciła całą chęć do życia i instynkt
samozachowawczy. - Olivia posmutniała, gdy stanęły jej przed
oczyma tamte straszne dni. - On się nad nią znęcał psychicznie... a ona
nie potrafiła dać sobie z tym rady sama...
- A dlaczego uciekłaś? Tylko nie próbuj kłamać - ostrzegł.
- Podejrzewałam, że ojczym zabił moją mamę - wydusiła ze
łzami w oczach. - Bałam się, żeby nie skrzywdził też Simona. -
39
RS
Popatrzyła na Drake'a, ale nie dostrzegła u niego ani śladu
współczucia. %7ładen muskuł nawet nie drgnął w jego twarzy, nie
można było z niej wyczytać, czy zrobiło to na nim jakiekolwiek
wrażenie.  Dwa dni przed jej śmiercią Brian wrócił bardzo pózno do
domu. Był pijany. Chciałam z nią zostać, ale uparła się, żeby mnie w
to nie mieszać. Prosiła, żebym poszła spać i niczym się nie martwiła.
Poszłam na górę, ale ze swego pokoju słyszałam, że się kłócili. Potem
moja matka płakała, nie zeszłam do niej, bo ona nie znosiła, gdy ktoś
widział ją we łzach. Rano znalazłam ją nieprzytomną na podłodze w [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ocenkijessi.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 - A co... - Ren zamyślił się na chwilę - a co jeśli lubię rzodkiewki? | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.