[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Jak leci? - zapytał.
- Niezle. Przyjęcie rozkręciło się na dobre.
- BiorÄ…c pod uwagÄ™ ilość alkoholu, jaki pochÅ‚onÄ™li, nie zdzi­
wiłbym się, gdyby i goście się rozkręcili. - Mrugnął do Fiony. -
Wszystko w porzÄ…dku?
- Tak, tak, chcę tylko złapać oddech.
- Proszę bardzo, możesz złapać nawet kilka.
Jak prawdziwy magik wyczarował szklankę dżinu z tonikiem,
z dużą ilością lodu.
- Henry, zawsze robisz to, co trzeba - powiedziaÅ‚a z wdziÄ™cz­
nością.
- To tak jak ty. Dawno nie widziałem Luke'a w tak dobrym
humorze.
59
Tak samo mówił sędzia, ale przecież to nie jej zasługa. Luke
świetnie zarobił na North Star, nic dziwnego, że jest radosny.
- Rzeczywiście, ostatnio ma mnóstwo zajęć - przyznała. - Nie
wiem, jak siÄ™ w tym wszystkim orientuje.
- A ja wiem - odparÅ‚ Henry. - UkoÅ„czyÅ‚ Princeton z najwyż­
szÄ… lokatÄ….
Kolejne zaskoczenie, widać dzisiejszy wieczór jest peÅ‚en nie­
spodzianek. Błyszcząca Gwiazda. Co za piękne imię. Sądząc ze
słów sędziego, równie piękne jak jego właścicielka. Luke kochał
ją. Był załamany. Czy stąd te blondynki? Czy utraciwszy kobietę,
która znaczyła dla niego wiele, bał się ponownie zaangażować?
Zwłaszcza że Charlie obwinia go o jej śmierć.
Tak, Stella to klucz do tajemnicy tego dziwacznego trójkąta.
Dlaczego jednak czuje się urażona i oszukana? Może dlatego,
że choć ona otworzyÅ‚a przed nim serce w Aberdeen, Luke nie po­
wiedział: Wiem, co czujesz, bo ja także utraciłem kogoś i coś, co
było moim życiem.
Tyle że moja miÅ‚ość umarÅ‚a na dÅ‚ugo przed tym, zanim jÄ… wy­
rzuciÅ‚am ze swego życia, pomyÅ›laÅ‚a, a małżeÅ„stwo Luke'a prze­
rwała śmierć. Założę się, że włosy Stelli były równie czarne jak jej
brata. Dlatego blondynki...
Nie może o niej mówić. Nawet ze mną... Nawet po Aberdeen...
MyÅ›laÅ‚am, że ufa mi tak samo jak ja jemu, ale Stella jest wspo­
mnieniem zbyt cennym, by się nim dzielić z kimkolwiek.
Westchnęła.
Henry zdążyÅ‚ już poznać tÄ™ ponurÄ… minÄ™. Gotów byÅ‚ siÄ™ zaÅ‚o­
żyć, że chodzi o Charliego. Pewnie już ostrzy nóż, by zrobić na­
stępne nacięcie na pasku.
Fiona poczuÅ‚a jego spojrzenie. OpróżniÅ‚a szklankÄ™ i oÅ›wiad­
czyła ze sztuczną wesołością:
- Dobra, koniec przerwy. Dzięki za drinka, Henry. Właśnie
tego było mi trzeba.
W salonie tańce zaczęły się na dobre. Luke tulił blondynkę
o wÅ‚osach koloru sÅ‚oÅ„ca i opaleniznie prosto z solarium, którÄ… pod­
kreślała obcisła biała sukienka ledwie zakrywająca pupę. Fiona
żachnęła się i wpadła na Charliego, który pojawił się koło niej nie
wiadomo skÄ…d.
60
- Gdzie się chowasz? - zapytał. - Muzyka się marnuje. - Nie
zdążyła zaprotestować, a już porwał ją w ramiona i na parkiet. Od
Aberdeen starała się go unikać. Teraz przyciągnął ją do siebie
i mruknął: - Jezu, jak mi tego brakowało...
- Trzeba było mi powiedzieć - rzuciła złośliwie. Nie pozwoli,
by zdradziły ją reakcje jej ciała.
- Zrobiłem to.
- Mówiłeś tylko to, co ci odpowiadało.
- Odpowiadała mi wizyta u twojej matki, ale nie miałem ku
temu okazji.
- JesteÅ› zazdrosny?
- Zawistny.
WyglÄ…dali razem wspaniale. Ludzie obserwowali ich z zachwy­
tem. Smagła uroda Charliego podkreślała delikatność Fiony, jej
włosy koloru wina zdawały się lśnić nad obłokiem szaroniebie-
skiej organdyny. TaÅ„czyli doskonale, pÅ‚ynnie przechodzili z jedne­
go tańca w następny.
- Charlie szykuje siÄ™ do nastÄ™pnego podboju? - zapytaÅ‚ Lu­
ke'a sędzia. Stali z boku.
- Fiona za dużo wie o Indianach, by do tego dopuścić - odparł
Luke krótko.
- Wygląda na to, że Charlie chce pogłębić tę wiedzę. Co się
stało? Straciłeś zapał? To piękna kobieta. I do tego mądra.
Luke nie odpowiedziaÅ‚. PatrzyÅ‚, jak Charlie powoli, ale konse­
kwentnie prowadzi Fionę w kraniec pokoju, aż znalezli się tuż przy
drzwiach do biura. Otworzył je w ułamku sekundy, wciągnął ją do
środka i zamknął drzwi za sobą.
Sędzia odwrócił się, jakby chciał powiedzieć: A nie mówiłem?,
ale ugryzł się w język widząc minę Luke'a.
Fiona tak bardzo nie chciaÅ‚a wpaść w emocjonalne sidÅ‚a Char­
liego, że nie wiedziała, co się dokoła niej dzieje. Nagle znalazła się [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ocenkijessi.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 - A co... - Ren zamyÅ›liÅ‚ siÄ™ na chwilÄ™ - a co jeÅ›li lubiÄ™ rzodkiewki? | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.