[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ciÄ™ kocham.
Ja: ...
Nic mu nie odpowiedziałam tak od razu, bo byłam kompletnie OGAUPIAAA!!!!
Chociaż nie było to tak do końca zupełnie niespodziewane, bo przecież jednak chodzimy ze
sobÄ….
Ale mimo wszystko, co za facet dzwoni do dziewczyny i mówi jej: kocham cię ???
Poza psychopatycznymi prześladowcami? A Kenny nie jest przecież psychopatycznym
prześladowcą. To tylko Kenny. Więc dlaczego, u licha, dzwoni do mnie i mówi mi, że mnie
kocha????
Oto co zrobiłam potem, radosna idiotka. Bo on dalej wisiał na linii i czekał na
odpowiedz i tak dalej. No więc powiedziałam:
Ja: Hm, okay.
HM, OKAY.
Chłopak mi mówi, że mnie kocha, a ja odpowiadam mu: HM, OKAY . Boże, jak to
dobrze, że moja przyszła kariera jest związana ze służbą dyplomatyczną.
Biedny Kenny chyba nadal czekał na jakąś inną odpowiedz niż HM, OKAY , zresztą
trudno mu się dziwić, prawda?
Ale ja byłam zupełnie niezdolna do udzielenia jakiejkolwiek odpowiedzi. Wobec tego
odezwałam się jakby nigdy nic:
Ja: No dobra, to do zobaczenia jutro.
I ODAO%7Å‚YAAM SAUCHAWK!!!!!
O mój Boże! Jestem najwredniejszą, najbardziej niewdzięczną dziewczyną na świecie.
Kiedy już Sebastiano mnie zabije, będę się smażyć w piekle.
Poważnie.
DO ZAAATWIENIA PRZED WYJAZDEM DO GENOWII
1. Szczegółowa lista dla mamy i pana G.: Jak opiekować się
Grubym Louie, kiedy mnie nie będzie.
2. Zapas kociego jedzenia i żwirku.
3. Prezenty z okazji Gwiazdki/Chanuki:
" dla mamy - elektryczna pompka do pokarmu? Sprawdzić to jeszcze.
" dla pana G. - nowe pałeczki do perkusji.
" dla taty - książka o wegetarianizmie. Powinien odżywiać się lepiej, jeżeli chce
utrzymać tego raka w stanie remisji.
" dla Lilly - to, co zawsze lubi dostawać - czyste kasety wideo do jej programu.
" dla Larsa - sprawdzić, czy Prada robi pokrowce na broń pod pachę, do których
pasowałby jego rewolwer.
" dla Kenny'ego - rękawiczki? Coś NIEromantycznego.
" dla Grubego Louie - kulka z kocimiętki.
" dla Grandmère - co dać kobiecie, która ma wszystko, wÅ‚Ä…cznie z
osiemdziesięciodziewięciokaratowym szafirowym wisiorem, który podarował jej
sułtan Brunei? Mydełko na sznurku?
4. Zerwać z Kennym... Tylko jak ja to zdołam zrobić? On mnie KOCHA.
Ale nie na tyle, żeby mnie zaprosić na Bezwyznaniowy Bal Zimowy, jak widzę.
Poniedziałek, 8 grudnia,
godzina wychowawcza
Lilly nie wierzy, że Kenny dzwonił i powiedział mi, że mnie kocha. Opowiedziałam
jej o tym w samochodzie dziś rano, po drodze do szkoły. (Dzięki Bogu, że Michael miał
wizytę u dentysty i nie jechał z nami. Prędzej bym umarła, niż dyskutowała o swoim życiu
uczuciowym w jego obecności. Wystarczy, że muszę to robić w obecności ochroniarza.
Gdybym musiała omawiać ten temat przy człowieku, którego uwielbiam przez pół swojego
życia, jak w banku dostałabym skrajnego zaburzenia osobowości).
Lilly na to:
- Kategorycznie odmawiam przyjęcia do wiadomości, że Kenny zrobił coś podobnego.
- Lilly... - odparłam, usiłując jednocześnie zniżyć głos, żeby kierowca nas nie słyszał.
- Ja mówię zupełnie poważnie. Powiedział mi, że mnie kocha. KOCHAM CI, powiedział.
Właśnie tak. To było kompletnie niespodziewane i nieoczekiwane.
- On pewnie wcale tego nie powiedział. Pewnie powiedział coś zupełnie innego, a ty
się przesłyszałaś.
- Och tak, niby co? WCHAM CI?
- Nie no, oczywiście, że nie - powiedziała Lilly. - Przecież to by w ogóle nie miało
sensu.
- Więc co, w takim razie? Co mógł powiedzieć Kenny, żeby brzmiało to jak kocham
cię , ale nie było kocham cię ?
Wtedy Lilly się wściekła. Walnęła:
- Wiesz co, już od miesiąca dziwnie go traktujesz. Od czasu, kiedy zaczęliście ze sobą
chodzić, tak na dobrą sprawę. Nie wiem, co się z tobą dzieje. Przedtem bez przerwy
wysłuchiwałam: Dlaczego ja nie mam chłopaka? Jak to się stało, że wszystkie dziewczyny
mają chłopaków, a ja nie? Kiedy wreszcie będę miała chłopaka? A teraz wreszcie go masz i
w ogóle tego nie doceniasz.
Miała świętą rację, ale udałam obrażoną, bo naprawdę z wielkim trudem usiłowałam
nie wydać się z tym, że ja Kenny'ego nie kocham.
- To wszystko nieprawda - odparłam. - Ja doceniam Kenny'ego.
- Och, doprawdy? Bo moim zdaniem cały problem w tym, Mia, że ty po prostu nie
dorosłaś jeszcze do tego, żeby mieć chłopaka.
Kurczę, no - TA uwaga podziałała na mnie jak płachta na byka.
- JA? Nie dorosłam, żeby mieć chłopaka?! Kpisz sobie? Ja całe życie czekałam na to,
żeby mieć chłopaka! [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ocenkijessi.opx.pl
ciÄ™ kocham.
Ja: ...
Nic mu nie odpowiedziałam tak od razu, bo byłam kompletnie OGAUPIAAA!!!!
Chociaż nie było to tak do końca zupełnie niespodziewane, bo przecież jednak chodzimy ze
sobÄ….
Ale mimo wszystko, co za facet dzwoni do dziewczyny i mówi jej: kocham cię ???
Poza psychopatycznymi prześladowcami? A Kenny nie jest przecież psychopatycznym
prześladowcą. To tylko Kenny. Więc dlaczego, u licha, dzwoni do mnie i mówi mi, że mnie
kocha????
Oto co zrobiłam potem, radosna idiotka. Bo on dalej wisiał na linii i czekał na
odpowiedz i tak dalej. No więc powiedziałam:
Ja: Hm, okay.
HM, OKAY.
Chłopak mi mówi, że mnie kocha, a ja odpowiadam mu: HM, OKAY . Boże, jak to
dobrze, że moja przyszła kariera jest związana ze służbą dyplomatyczną.
Biedny Kenny chyba nadal czekał na jakąś inną odpowiedz niż HM, OKAY , zresztą
trudno mu się dziwić, prawda?
Ale ja byłam zupełnie niezdolna do udzielenia jakiejkolwiek odpowiedzi. Wobec tego
odezwałam się jakby nigdy nic:
Ja: No dobra, to do zobaczenia jutro.
I ODAO%7Å‚YAAM SAUCHAWK!!!!!
O mój Boże! Jestem najwredniejszą, najbardziej niewdzięczną dziewczyną na świecie.
Kiedy już Sebastiano mnie zabije, będę się smażyć w piekle.
Poważnie.
DO ZAAATWIENIA PRZED WYJAZDEM DO GENOWII
1. Szczegółowa lista dla mamy i pana G.: Jak opiekować się
Grubym Louie, kiedy mnie nie będzie.
2. Zapas kociego jedzenia i żwirku.
3. Prezenty z okazji Gwiazdki/Chanuki:
" dla mamy - elektryczna pompka do pokarmu? Sprawdzić to jeszcze.
" dla pana G. - nowe pałeczki do perkusji.
" dla taty - książka o wegetarianizmie. Powinien odżywiać się lepiej, jeżeli chce
utrzymać tego raka w stanie remisji.
" dla Lilly - to, co zawsze lubi dostawać - czyste kasety wideo do jej programu.
" dla Larsa - sprawdzić, czy Prada robi pokrowce na broń pod pachę, do których
pasowałby jego rewolwer.
" dla Kenny'ego - rękawiczki? Coś NIEromantycznego.
" dla Grubego Louie - kulka z kocimiętki.
" dla Grandmère - co dać kobiecie, która ma wszystko, wÅ‚Ä…cznie z
osiemdziesięciodziewięciokaratowym szafirowym wisiorem, który podarował jej
sułtan Brunei? Mydełko na sznurku?
4. Zerwać z Kennym... Tylko jak ja to zdołam zrobić? On mnie KOCHA.
Ale nie na tyle, żeby mnie zaprosić na Bezwyznaniowy Bal Zimowy, jak widzę.
Poniedziałek, 8 grudnia,
godzina wychowawcza
Lilly nie wierzy, że Kenny dzwonił i powiedział mi, że mnie kocha. Opowiedziałam
jej o tym w samochodzie dziś rano, po drodze do szkoły. (Dzięki Bogu, że Michael miał
wizytę u dentysty i nie jechał z nami. Prędzej bym umarła, niż dyskutowała o swoim życiu
uczuciowym w jego obecności. Wystarczy, że muszę to robić w obecności ochroniarza.
Gdybym musiała omawiać ten temat przy człowieku, którego uwielbiam przez pół swojego
życia, jak w banku dostałabym skrajnego zaburzenia osobowości).
Lilly na to:
- Kategorycznie odmawiam przyjęcia do wiadomości, że Kenny zrobił coś podobnego.
- Lilly... - odparłam, usiłując jednocześnie zniżyć głos, żeby kierowca nas nie słyszał.
- Ja mówię zupełnie poważnie. Powiedział mi, że mnie kocha. KOCHAM CI, powiedział.
Właśnie tak. To było kompletnie niespodziewane i nieoczekiwane.
- On pewnie wcale tego nie powiedział. Pewnie powiedział coś zupełnie innego, a ty
się przesłyszałaś.
- Och tak, niby co? WCHAM CI?
- Nie no, oczywiście, że nie - powiedziała Lilly. - Przecież to by w ogóle nie miało
sensu.
- Więc co, w takim razie? Co mógł powiedzieć Kenny, żeby brzmiało to jak kocham
cię , ale nie było kocham cię ?
Wtedy Lilly się wściekła. Walnęła:
- Wiesz co, już od miesiąca dziwnie go traktujesz. Od czasu, kiedy zaczęliście ze sobą
chodzić, tak na dobrą sprawę. Nie wiem, co się z tobą dzieje. Przedtem bez przerwy
wysłuchiwałam: Dlaczego ja nie mam chłopaka? Jak to się stało, że wszystkie dziewczyny
mają chłopaków, a ja nie? Kiedy wreszcie będę miała chłopaka? A teraz wreszcie go masz i
w ogóle tego nie doceniasz.
Miała świętą rację, ale udałam obrażoną, bo naprawdę z wielkim trudem usiłowałam
nie wydać się z tym, że ja Kenny'ego nie kocham.
- To wszystko nieprawda - odparłam. - Ja doceniam Kenny'ego.
- Och, doprawdy? Bo moim zdaniem cały problem w tym, Mia, że ty po prostu nie
dorosłaś jeszcze do tego, żeby mieć chłopaka.
Kurczę, no - TA uwaga podziałała na mnie jak płachta na byka.
- JA? Nie dorosłam, żeby mieć chłopaka?! Kpisz sobie? Ja całe życie czekałam na to,
żeby mieć chłopaka! [ Pobierz całość w formacie PDF ]