[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Rozumiem.
- Wezmę pożyczkę, żeby spłacić twoje udziały.
- Nie pozwolę ci na to, Sawyer. Brett już cię okradł. Nie powinieneś dalej
płacić za jego błędy. Przepiszę moje udziały na ciebie.
Nie pozwoli jej na to, ale nie chciał się z nią o to teraz spierać.
- Będę ci płacić miesięczną pensję i alimenty na dziecko, ale zrzeknę się praw
ojcowskich.
Próbował zignorować łzy zbierające się w oczach Lynn i spływające po jej
twarzy, ale każda z nich paliła go jak kwas.
- Nie wiem, co zrobiłem zle z Brettem ani dlaczego mnie tak nienawidził. Nie
rozumiem, co chciał zyskać niszcząc firmę, z której się utrzymywał. Może po pro-
stu chciał zniszczyć moje marzenie. Nie wiem, co zle zrobiłem - powtórzył.
- Nic - szepnęła.
S
R
- Jeśli tak wszystko popsułem z Brettem w ciągu dekady, to wyobraz sobie, co
mógłbym zrobić z twoim dzieckiem w ciągu całego życia. Przeraża mnie to.
- Sawyer, nie możesz winić siebie za chciwość Bretta.
- Nie chcę zranić ani ciebie, ani twojego dziecka.
Podeszła do niego i położyła mu dłoń na ramieniu.
- Rozumiem, dlaczego mógłbyś chcieć odrzucić dziecko Bretta, ale jeśli to
jest twój syn albo córka, to on albo ona ma prawo cię poznać. Nie pozwól Brettowi
przekonać się, że nie byłbyś fantastycznym ojcem.
Spojrzał na nią zaskoczony.
- Chcesz zaryzykować to, że twoje dziecko stanie się przestępcą?
- Tak się nie stanie. Brett cię nie nienawidził. Czcił cię i chciał być taki jak ty.
Tylko że był leniwy. Nie zamierzał pracować na to, czego chciał, szedł na skróty.
To nie twoja wina.
Nawet teraz kryła jego brata. Zazdrość i ból odebrały mu głos. Strząsnął jej
rękę, ponieważ miał ochotę przytulić ją, a nie mógł tego zrobić.
- Traktował cię zle. Dlaczego go osłaniasz?
- Dlatego, że rodzina jest najważniejsza na świecie i nie chciałam zniszczyć
twoich wspomnień o Bretcie. Kiedy wspomnienia są wszystkim, co masz, powinny
ogrzewać cię, a nie prześladować w snach. - Podeszła do tylnych drzwi i odwróciła
się do niego. - Wiesz, że mój ojciec był policjantem i zginął na służbie. Nie wiesz
tylko, że śledztwo, które potem nastąpiło, rzuciło na niego podejrzenia o oszustwa.
Nigdy go nie oczyszczono z zarzutów, ale też nigdy ich nie udowodniono. To jed-
nak nie powstrzymało gazet od oczerniania jego, mojej ciotki i mnie, skoro ojca już
nie było. Wszystkie moje wspomnienia o tacie zostały zatrute. Kiedy myślę o nim
teraz, to zamiast mężczyzny, który kochał moją matkę tak mocno, że nieomal umarł
po jej śmierci, pamiętam tylko te ostatnie dni.
Azy spływały po jej policzkach.
S
R
- Pamiętam, jak mówili, że człowiek, który był dla mnie bohaterem, wykorzy-
stywał ludzi, którzy mu zaufali. Nie chciałam, żebyś cierpiał tak jak ja.
Wyglądała na tak zagubioną i nieszczęśliwą, że przestał walczyć ze sobą i
podszedł do niej. Przytulił ją mocno i pocałował w czoło.
- Przepraszam.
Wzruszyła ramionami i uwolniła się z jego objęć.
- Jak mogłaś wciąż kochać Bretta po tym, jak cię potraktował.
Odwróciła głowę i opuściła ramiona. Kiedy znów spojrzała na niego, w jej
oczach zobaczył ogromny ból.
- Nie kochałam go.
- Co takiego? - Chwycił ją za ramiona. - Powiedz mi tym razem prawdę. Całą
prawdę. I nie upiększaj jej, żeby oszczędzić moje uczucia.
Wahała się tak długo, że miał wrażenie, że mu odmówi.
- Brett i ja mieliśmy kłopoty od długiego czasu. Rozmawiałam już z prawni-
kiem na temat rozwodu, ale Brett przekonał mnie, że to wszystko związane jest ze
stresem w pracy. Obiecał mi, że będzie lepiej, i zamachał mi przed nosem szansą na
posiadanie rodziny, o której zawsze marzyłam. Tak bardzo chciałam mieć dziecko,
że poddałam się. Tej nocy, kiedy się kochaliśmy, dowiedziałam się, że zdradzał
mnie z Niną.
Sawyer zaklął. Powinien zacząć coś podejrzewać, kiedy Brett zatrudnił asy-
stentkę, która miała obwód biustu większy niż IQ.
Lynn wzięła głęboki oddech.
- Pokłóciliśmy się. Straciłam panowanie nad sobą i kazałam mu się wynosić z
domu. Powiedziałam mu, że wniosę pozew o rozwód następnego dnia. Godzinę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ocenkijessi.opx.pl
- Rozumiem.
- Wezmę pożyczkę, żeby spłacić twoje udziały.
- Nie pozwolę ci na to, Sawyer. Brett już cię okradł. Nie powinieneś dalej
płacić za jego błędy. Przepiszę moje udziały na ciebie.
Nie pozwoli jej na to, ale nie chciał się z nią o to teraz spierać.
- Będę ci płacić miesięczną pensję i alimenty na dziecko, ale zrzeknę się praw
ojcowskich.
Próbował zignorować łzy zbierające się w oczach Lynn i spływające po jej
twarzy, ale każda z nich paliła go jak kwas.
- Nie wiem, co zrobiłem zle z Brettem ani dlaczego mnie tak nienawidził. Nie
rozumiem, co chciał zyskać niszcząc firmę, z której się utrzymywał. Może po pro-
stu chciał zniszczyć moje marzenie. Nie wiem, co zle zrobiłem - powtórzył.
- Nic - szepnęła.
S
R
- Jeśli tak wszystko popsułem z Brettem w ciągu dekady, to wyobraz sobie, co
mógłbym zrobić z twoim dzieckiem w ciągu całego życia. Przeraża mnie to.
- Sawyer, nie możesz winić siebie za chciwość Bretta.
- Nie chcę zranić ani ciebie, ani twojego dziecka.
Podeszła do niego i położyła mu dłoń na ramieniu.
- Rozumiem, dlaczego mógłbyś chcieć odrzucić dziecko Bretta, ale jeśli to
jest twój syn albo córka, to on albo ona ma prawo cię poznać. Nie pozwól Brettowi
przekonać się, że nie byłbyś fantastycznym ojcem.
Spojrzał na nią zaskoczony.
- Chcesz zaryzykować to, że twoje dziecko stanie się przestępcą?
- Tak się nie stanie. Brett cię nie nienawidził. Czcił cię i chciał być taki jak ty.
Tylko że był leniwy. Nie zamierzał pracować na to, czego chciał, szedł na skróty.
To nie twoja wina.
Nawet teraz kryła jego brata. Zazdrość i ból odebrały mu głos. Strząsnął jej
rękę, ponieważ miał ochotę przytulić ją, a nie mógł tego zrobić.
- Traktował cię zle. Dlaczego go osłaniasz?
- Dlatego, że rodzina jest najważniejsza na świecie i nie chciałam zniszczyć
twoich wspomnień o Bretcie. Kiedy wspomnienia są wszystkim, co masz, powinny
ogrzewać cię, a nie prześladować w snach. - Podeszła do tylnych drzwi i odwróciła
się do niego. - Wiesz, że mój ojciec był policjantem i zginął na służbie. Nie wiesz
tylko, że śledztwo, które potem nastąpiło, rzuciło na niego podejrzenia o oszustwa.
Nigdy go nie oczyszczono z zarzutów, ale też nigdy ich nie udowodniono. To jed-
nak nie powstrzymało gazet od oczerniania jego, mojej ciotki i mnie, skoro ojca już
nie było. Wszystkie moje wspomnienia o tacie zostały zatrute. Kiedy myślę o nim
teraz, to zamiast mężczyzny, który kochał moją matkę tak mocno, że nieomal umarł
po jej śmierci, pamiętam tylko te ostatnie dni.
Azy spływały po jej policzkach.
S
R
- Pamiętam, jak mówili, że człowiek, który był dla mnie bohaterem, wykorzy-
stywał ludzi, którzy mu zaufali. Nie chciałam, żebyś cierpiał tak jak ja.
Wyglądała na tak zagubioną i nieszczęśliwą, że przestał walczyć ze sobą i
podszedł do niej. Przytulił ją mocno i pocałował w czoło.
- Przepraszam.
Wzruszyła ramionami i uwolniła się z jego objęć.
- Jak mogłaś wciąż kochać Bretta po tym, jak cię potraktował.
Odwróciła głowę i opuściła ramiona. Kiedy znów spojrzała na niego, w jej
oczach zobaczył ogromny ból.
- Nie kochałam go.
- Co takiego? - Chwycił ją za ramiona. - Powiedz mi tym razem prawdę. Całą
prawdę. I nie upiększaj jej, żeby oszczędzić moje uczucia.
Wahała się tak długo, że miał wrażenie, że mu odmówi.
- Brett i ja mieliśmy kłopoty od długiego czasu. Rozmawiałam już z prawni-
kiem na temat rozwodu, ale Brett przekonał mnie, że to wszystko związane jest ze
stresem w pracy. Obiecał mi, że będzie lepiej, i zamachał mi przed nosem szansą na
posiadanie rodziny, o której zawsze marzyłam. Tak bardzo chciałam mieć dziecko,
że poddałam się. Tej nocy, kiedy się kochaliśmy, dowiedziałam się, że zdradzał
mnie z Niną.
Sawyer zaklął. Powinien zacząć coś podejrzewać, kiedy Brett zatrudnił asy-
stentkę, która miała obwód biustu większy niż IQ.
Lynn wzięła głęboki oddech.
- Pokłóciliśmy się. Straciłam panowanie nad sobą i kazałam mu się wynosić z
domu. Powiedziałam mu, że wniosę pozew o rozwód następnego dnia. Godzinę [ Pobierz całość w formacie PDF ]