[ Pobierz całość w formacie PDF ]
księcia Henryka, szczęsnej pamięci naszego ojca, nadali z trzech części
swojej majętności, która im między innymi braćmi przypadała, za
zbawienie dusz ojca i matki i własnych, Marii Zwiętej i braciom tamże
w Henrykowie służącym Bogu dwie trzecie, trzecią zaś część za 27
grzywien srebra Stefan po wdzianiu habitu przez jego brata i wstÄ…pie-
niu do zakonu temuż klasztorowi sprzedał na posiadanie prawem
dziedzicznym w ten mianowicie sposób, że z polecenia i postanowienia
ojca naszego, a za naszym przychyleniem się do tego, żadnego prawa
wykupu nie będzie miał odtąd on ani jego następcy. Na dowód w tej
sprawie, ażeby nikt jakimś lekkomyślnym usiłowaniem nie ośmielił się
sprzeciwiać temu układowi, postanowiliśmy niniejszą kartę zatwierdzić
umocnieniem naszej pieczęci. Zwiadkami tego są: komes Stefan, kasz-
telan z Niemczy, komes Bogusław, kasztelan z Ryczyna, komes Racław,
kasztelan z Wrocławia, Albert z Karczyna, Bertold, sołtys z Piławy,
i innych bardzo wielu. Działo się roku Wcielenia Pańskiego 1239 dnia
28 września.
40
Jedno z najstarszych miast na Zląsku, założonych na prawie niemieckim i przez
kolonistów Niemców, najprawdopodobniej w roku 1217. Od początku nosiło też niemiec-
kÄ… nazwÄ™ Löwenberg, polska zaÅ› jego nazwa z tego czasu nie jest znana. W najbliższej
okolicy znajdowały się kopalnie i płóczkarnie złota (w postaci piasku złotego) i miasto to
miało w znacznej mierze charakter górniczy. Eksploatacje złota nad rzeką Bobrem
zaczęła zapewne już wcześniej rodzima polska ludność, a sprowadzenie przez księcia
kolonistów niemieckich miało na celu zwiększenie jej intensywności.
29
Jak opat Bodo różnymi sposobami załagodził Jana,
syna Stefana, po najezdzie pogan. W owym czasie, gdy ci dwaj
bracia, mianowicie Mikołaj i Stefan, to, o czym wyżej była mowa,
zatwierdzili klasztorowi w Henrykowie, miał Stefan jednego maleńkiego
syna, imieniem Jan. Ten to Jan, skoro doszedł do rozumnego wieku,
usiłował często czyny swojego stryja i ojca odwoływać polskim obycza-
jem41. Ale że był zawsze biedny i w niedostatku, więc złość jego nic nie
wskórała w tym, czego pragnął.
%7łe Jan zrezygnował z prawa domagania się zwrot u po-
siadłości ojca. Przeto pan Bodo, opat z Henrykowa, zapobiegając
stratom klasztoru swego w przyszłości, dawszy wspomnianemu Janowi
skromne podarki, dokazał tego, iż tenże po najezdzie pogan przystąpił
do księcia Henryka, podówczas panującego w tej ziemi, i zrezygnował
wobec niego i jego baronów w imieniu swoim i swoich dziedziców
i krewnych z wszelkiego prawa i wszelkiej władzy, jaką miał lub mógł
mieć w pomienionej posiadłości swego ojca w Skalicach. Lecz opat
z Henrykowa dla świętego spokoju i ze swej dobrej woli kupił w naszej
obecności tejże godziny pomienionemu Janowi z zasobów klasztor-
nych42 [w tej ziemi naszej śląskiej dwa małe łany na wieczyste posiada-
nie prawem dziedzicznym],
Ta rezygnacja tegoż Jana dokonała się wobec nas i naszych baro-
nów we Wrocławiu r. P. 1259, 20 lutego w obecności tych mianowicie
mężów: Jana z Wierzbna, magistra Joswina, fizyka, Michała, sędziego
dworu naszego i innych bardzo wielu przy nas obecnych; i tejże
godziny wspomniany Jan pod świadectwem tychże mężów przyjął od
opata wspomniane dwa Å‚any na wieczyste posiadanie i dobrowolnie
przyrzekł tamże, że czynów swego ojca nigdy nie będzie cofał ani
odwoływał. W tej sprawie wydaliśmy przywilej ponownego zatwier-
dzenia, ażeby czyny poprzednie uważane były zawsze za trwałe, a te
zdziałane wobec nas układy najnowsze opata z Henrykowa i pomienio-
nego Jana, aby były dla klasztoru środkiem wieczystego zatwierdzenia
odnośnie do jego zrębu w Skalicach, a dla Jana odnośnie do owych
dwóch jego łanów.
41
Tzn. powołując się na to, iż bez jego wiedzy i zgody ziemia rodzinna przeszła
w obce ręce. Widocznie pretensje jego w pewnym stopniu były uzasadnione, skoro
klasztor uznał za stosowne je wykupić, jak widać z dalszego przedstawienia rzeczy.
42
Tu zachodzi luka w rękopisie księgi, którą wypełnia się w niniejszym tłumaczeniu
na podstawie tekstu zachowanego dla tej sprawy dokumentu z r. 1259, na którym opierał
się autor Księgi. Słowa uzupełnione dla odróżnienia ujęto w klamrę. Owe 2 łany leżały
jak stwierdza to dokument z r. 1272 we wsi Schönwalde.
30
Ponieważ w przywileju danym wówczas klasztorowi
przez księcia pana Henryka nic innego nie było napisane,
jak to, co zawiera siÄ™ w starym przywileju, przeto wpisaliÅ›-
my go w tej książeczce, lecz należy wiedzieć, że...43
[VI]
V. Zaczyna się wywód nadania Jaworowic, które zostały uzyskane
wśród wielu trudów i kłopotów. W owych czasach, gdy po najezdzie pogan
nasi młodzi książęta zaczęli po raz pierwszy rządzić, działo się wiele
rzeczy, które za dawnych przesławnych książąt były niesłychane. Zatem
brat ich pierworodny książę Bolesław rozliczne popełniał dzieciństwa za
czasów swej młodości, a to w turniejach i innych igraszkach. Między
innymi pewnego czasu zwoławszy na dzień św. Macieja wielu rycerzy do
Löwenbergu, rozkazaÅ‚ urzÄ…dzić turniej44. Ci zaÅ› rycerze pospoÅ‚u rzekli:
Panie, jeśli nie ofiarujesz Bogu uroczystej i miłej ofiary, nie zaczniemy
dzisiaj turnieju". W odpowiedzi rzekł im książę Bolesław: Przyrzekam
wam wszystkim ofiarować jakiemuś klasztorowi jedną malutką posiad-
łość ku czci Bożej, a za moje i was wszystkich grzechy". Posłyszawszy to
Albert z Brodą rzekł do poważniejszych rycerzy, zanim rozpoczęli turniej:
Panowie i rycerze sławni, słuchajcie słów moich! Jest pewien klasztor
w ziemi władcy mego, niedaleko od Nysy, zwany Henryków, bardzo
skromnie uposażony. Przed bramą tego klasztoru posiada władca mój
pewną włość maleńką, zwaną Jaworowice. Przeto proszę, ażebyście tę
włość owemu bardzo biednemu klasztorowi wyjednali u władcy mego za
wasze grzechy". Więc ci rycerze jednomyślnie rzekli do księcia: Panie,
43
Tu zachodzi w rękopisie Księgi celowo przez pisarza pozostawiona luka na 14 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ocenkijessi.opx.pl
księcia Henryka, szczęsnej pamięci naszego ojca, nadali z trzech części
swojej majętności, która im między innymi braćmi przypadała, za
zbawienie dusz ojca i matki i własnych, Marii Zwiętej i braciom tamże
w Henrykowie służącym Bogu dwie trzecie, trzecią zaś część za 27
grzywien srebra Stefan po wdzianiu habitu przez jego brata i wstÄ…pie-
niu do zakonu temuż klasztorowi sprzedał na posiadanie prawem
dziedzicznym w ten mianowicie sposób, że z polecenia i postanowienia
ojca naszego, a za naszym przychyleniem się do tego, żadnego prawa
wykupu nie będzie miał odtąd on ani jego następcy. Na dowód w tej
sprawie, ażeby nikt jakimś lekkomyślnym usiłowaniem nie ośmielił się
sprzeciwiać temu układowi, postanowiliśmy niniejszą kartę zatwierdzić
umocnieniem naszej pieczęci. Zwiadkami tego są: komes Stefan, kasz-
telan z Niemczy, komes Bogusław, kasztelan z Ryczyna, komes Racław,
kasztelan z Wrocławia, Albert z Karczyna, Bertold, sołtys z Piławy,
i innych bardzo wielu. Działo się roku Wcielenia Pańskiego 1239 dnia
28 września.
40
Jedno z najstarszych miast na Zląsku, założonych na prawie niemieckim i przez
kolonistów Niemców, najprawdopodobniej w roku 1217. Od początku nosiło też niemiec-
kÄ… nazwÄ™ Löwenberg, polska zaÅ› jego nazwa z tego czasu nie jest znana. W najbliższej
okolicy znajdowały się kopalnie i płóczkarnie złota (w postaci piasku złotego) i miasto to
miało w znacznej mierze charakter górniczy. Eksploatacje złota nad rzeką Bobrem
zaczęła zapewne już wcześniej rodzima polska ludność, a sprowadzenie przez księcia
kolonistów niemieckich miało na celu zwiększenie jej intensywności.
29
Jak opat Bodo różnymi sposobami załagodził Jana,
syna Stefana, po najezdzie pogan. W owym czasie, gdy ci dwaj
bracia, mianowicie Mikołaj i Stefan, to, o czym wyżej była mowa,
zatwierdzili klasztorowi w Henrykowie, miał Stefan jednego maleńkiego
syna, imieniem Jan. Ten to Jan, skoro doszedł do rozumnego wieku,
usiłował często czyny swojego stryja i ojca odwoływać polskim obycza-
jem41. Ale że był zawsze biedny i w niedostatku, więc złość jego nic nie
wskórała w tym, czego pragnął.
%7łe Jan zrezygnował z prawa domagania się zwrot u po-
siadłości ojca. Przeto pan Bodo, opat z Henrykowa, zapobiegając
stratom klasztoru swego w przyszłości, dawszy wspomnianemu Janowi
skromne podarki, dokazał tego, iż tenże po najezdzie pogan przystąpił
do księcia Henryka, podówczas panującego w tej ziemi, i zrezygnował
wobec niego i jego baronów w imieniu swoim i swoich dziedziców
i krewnych z wszelkiego prawa i wszelkiej władzy, jaką miał lub mógł
mieć w pomienionej posiadłości swego ojca w Skalicach. Lecz opat
z Henrykowa dla świętego spokoju i ze swej dobrej woli kupił w naszej
obecności tejże godziny pomienionemu Janowi z zasobów klasztor-
nych42 [w tej ziemi naszej śląskiej dwa małe łany na wieczyste posiada-
nie prawem dziedzicznym],
Ta rezygnacja tegoż Jana dokonała się wobec nas i naszych baro-
nów we Wrocławiu r. P. 1259, 20 lutego w obecności tych mianowicie
mężów: Jana z Wierzbna, magistra Joswina, fizyka, Michała, sędziego
dworu naszego i innych bardzo wielu przy nas obecnych; i tejże
godziny wspomniany Jan pod świadectwem tychże mężów przyjął od
opata wspomniane dwa Å‚any na wieczyste posiadanie i dobrowolnie
przyrzekł tamże, że czynów swego ojca nigdy nie będzie cofał ani
odwoływał. W tej sprawie wydaliśmy przywilej ponownego zatwier-
dzenia, ażeby czyny poprzednie uważane były zawsze za trwałe, a te
zdziałane wobec nas układy najnowsze opata z Henrykowa i pomienio-
nego Jana, aby były dla klasztoru środkiem wieczystego zatwierdzenia
odnośnie do jego zrębu w Skalicach, a dla Jana odnośnie do owych
dwóch jego łanów.
41
Tzn. powołując się na to, iż bez jego wiedzy i zgody ziemia rodzinna przeszła
w obce ręce. Widocznie pretensje jego w pewnym stopniu były uzasadnione, skoro
klasztor uznał za stosowne je wykupić, jak widać z dalszego przedstawienia rzeczy.
42
Tu zachodzi luka w rękopisie księgi, którą wypełnia się w niniejszym tłumaczeniu
na podstawie tekstu zachowanego dla tej sprawy dokumentu z r. 1259, na którym opierał
się autor Księgi. Słowa uzupełnione dla odróżnienia ujęto w klamrę. Owe 2 łany leżały
jak stwierdza to dokument z r. 1272 we wsi Schönwalde.
30
Ponieważ w przywileju danym wówczas klasztorowi
przez księcia pana Henryka nic innego nie było napisane,
jak to, co zawiera siÄ™ w starym przywileju, przeto wpisaliÅ›-
my go w tej książeczce, lecz należy wiedzieć, że...43
[VI]
V. Zaczyna się wywód nadania Jaworowic, które zostały uzyskane
wśród wielu trudów i kłopotów. W owych czasach, gdy po najezdzie pogan
nasi młodzi książęta zaczęli po raz pierwszy rządzić, działo się wiele
rzeczy, które za dawnych przesławnych książąt były niesłychane. Zatem
brat ich pierworodny książę Bolesław rozliczne popełniał dzieciństwa za
czasów swej młodości, a to w turniejach i innych igraszkach. Między
innymi pewnego czasu zwoławszy na dzień św. Macieja wielu rycerzy do
Löwenbergu, rozkazaÅ‚ urzÄ…dzić turniej44. Ci zaÅ› rycerze pospoÅ‚u rzekli:
Panie, jeśli nie ofiarujesz Bogu uroczystej i miłej ofiary, nie zaczniemy
dzisiaj turnieju". W odpowiedzi rzekł im książę Bolesław: Przyrzekam
wam wszystkim ofiarować jakiemuś klasztorowi jedną malutką posiad-
łość ku czci Bożej, a za moje i was wszystkich grzechy". Posłyszawszy to
Albert z Brodą rzekł do poważniejszych rycerzy, zanim rozpoczęli turniej:
Panowie i rycerze sławni, słuchajcie słów moich! Jest pewien klasztor
w ziemi władcy mego, niedaleko od Nysy, zwany Henryków, bardzo
skromnie uposażony. Przed bramą tego klasztoru posiada władca mój
pewną włość maleńką, zwaną Jaworowice. Przeto proszę, ażebyście tę
włość owemu bardzo biednemu klasztorowi wyjednali u władcy mego za
wasze grzechy". Więc ci rycerze jednomyślnie rzekli do księcia: Panie,
43
Tu zachodzi w rękopisie Księgi celowo przez pisarza pozostawiona luka na 14 [ Pobierz całość w formacie PDF ]