[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Deena cieszyła się ze szczęścia Curtisa. Upijała się jego
prestiżem i szczęściem jak winem. Podziwiała jego siłę,
sposób, w jaki zarządzał danym miejscem, kiedy do niego
wchodził, to, jak go wszyscy słuchali. Niezależnie od tego, jak
szalone rzeczy mówił, i tak wiadomo było, że mu się uda, bo
potrafił czynić cuda, wydobyć wodę ze skały i uczynić z niej
najsłodszy eliksir. Z podziwem przyglądała się, jak Rainbow
Records stawało się słynne z pierwszorzędnej muzyki, jaką
wydawało i ilości gwiazd nieporównywalnie większej od
jakiegokolwiek innego studio nagrań. Większość wydawnictw
muzycznych walczyło wówczas o to, by nagrać płytę czy
dwie, bezustannie stojąc twarzą w twarz ze zbliżającą się ruiną
i bankructwem. Podczas gdy pozostali ledwo dawali sobie
radę, Curtis zajmował się budowaniem wizerunku swojej
firmy na kilku grupach: Beat Machine, DeeDee Dawson,
Family Funk, Martha Reed i fenomenalnym zespole młodych
braci, Campbell Connection. Pod dyrekcją Curtisa, każda z
tych grup dominowała listy przebojów pop i R&B.
Oczywiście dziewczyny z Dreams cały czas pozostawały w
centrum uwagi, niczym diamenty w koronie chwały Rainbow
Records.
Jego siła i zdecydowanie w życiu zawodowym, w życiu
intymnym zmieniały się w czułość i delikatność. Był
pierwszym kochankiem Deeny i nie zmieniłaby tego za żadne
skarby świata. Kochała go głęboko, bezwarunkowo. W
rezultacie, Deena, zakochana bez pamięci, wypełniała plan
Curtisa, co do litery, ubierając się, śpiewając i mówiąc w
sposób, w jaki sobie życzył. Obojgu jednak z trudem
przychodziło ukrywanie przejawów uczucia. Nie potrafiła
trzymać w tajemnicy tego, co do niego czuła. Podobnie Curtis,
mimo całej swojej siły. Prawdziwe uczucia nie potrafią
kłamać, a ciekawskie siostry zawsze znajdą sposób na to, żeby
powiedzieć prawdę wszystkim. Dlatego Deena i Curtis
wymieniali między sobą czułe spojrzenia, a Rhonda i Janice
rozpowiadały wszystkim, którzy chcieli słuchać o tym, że
wiedzą, co te spojrzenia oznaczają - przede wszystkim gorące
uczucie.
W końcu, po krótkim okresie publicznego uwodzenia,
Curtis zaczął trzymać ją za rękę i całować na oczach mediów.
Zrozumiał wtedy, że jako para dokonają więcej, zarówno
Dreams, jak i on, staną w centrum uwagi mediów - i
oświadczył się jej tej pięknej nocy nad paryską rzeką, a ona
przyjęła go bez wahania.
- Tak, tak, tak, wyjdę za ciebie Curtisie Taylorze juniorze!
- zawołała, podskakując i rzucając mu się na szyję. Objęli
się i zaczęli się długo i namiętnie całować i właśnie wtedy
Deena zdała sobie sprawę, że nie chciałaby być teraz w
żadnym innym miejscu na ziemi.
- Kupimy sobie piękny dom na wzgórzach Michigan i
będziemy mieli grupkę dzieciaków...
- Hehe - zaśmiał się Curtis, wyzwalając się delikatnie z
objęć Deeny. - Poczekaj, zwiążemy się, ale nadal będziemy
mieli kupę pracy. Dreams mają teraz międzynarodową sławę,
nie możemy zatrzymać tego pędu na dziewięć miesięcy, kiedy
będziesz nosić w sobie nasze dziecko...
- Ale... nie chcesz mieć ze mną rodziny? - wyszeptała.
- Ależ oczywiście, kochanie, że chcę - odpowiedział
łagodnie, głaszcząc jej twarz. - Chcę mieć dzieci z moją żoną,
ale jeszcze nie teraz. Będziemy mieli mnóstwo czasu na
powiększanie rodziny, ale teraz naszym dzieckiem jest zespół,
nasza marka, nasze marzenie, żeby Deena Jones i Dreams
stały się najsłynniejszą grupą pop na świecie. Nie możemy
sobie pozwolić na utratę tego wszystkiego. Pomyślimy o tym
za parę lat, kochanie. Ale nie teraz. Rozumiesz to, prawda,
kochanie?
Deena przez chwilę milczała, ale po chwili niechętnie
potaknęła.
- A jeśli chodzi o dom w Michigan - dodał z wahaniem -
możemy to zrobić, ale nasze główne apartamenty powinny
znajdować się w pobliżu Rainbow Records. Postanowiłem też,
że musimy trochę zmienić kierunek. Pojedziemy na zachód
kochanie. Przenosimy się do L.A.
- Co? - Deena cofnęła się ze zdziwienia.
- Hollywood - odpowiedział z jeszcze większą pewnością
w głosie. - Kochanie, mam muzykę we krwi, a ty jesteś
produktem, doskonałym i odnoszącym sukcesy, a takie
produkty nie ograniczają się do jednego tylko gatunku. Chcę,
żebyś była nie tylko na scenie. Twoja piękna twarz stworzona
jest do czegoś więcej niż pokazywanie się na żywo - powinna
być pokazywana na ekranach kin.
- Ekranach kin? - powtórzyła Deena, wciąż czując
zmieszanie.
- Rozpoczynam działalność filmową w ramach Rainbow
Records - oświadczył. - Wynająłem już producenta z
Hollywood, Adama Brooksa, który ma się tym zająć. Szuka
już czegoś dla ciebie. Teraz jest właśnie w L.A. i przegląda
scenariusze filmowe.
- Co? To już wszystko umówione? - niedowierzała.
- Za miesiąc przenosimy się do L.A.
- A ślub? Zawsze marzyłam o ślubie w domu...
- Będziesz miała ślub, o jakim nawet nie marzyłaś,
obiecuję. Kupię ci posiadłość większą niż jakikolwiek dom,
jaki w życiu widziałaś i wyposażę go w najpiękniejsze
przedmioty świata. Możesz zaplanować nasz ślub w ogrodzie
pełnym ulubionych kwiatów. Wynajmę służących, którzy
spełnią każde twoje życzenie, każdą zachciankę. I sprowadzę
wszystkich z Detroit do Kalifornii, żeby byli świadkami tego,
jak mówię tak" kobiecie moich marzeń. To będzie
niezapomniane przeżycie, zobaczysz.
Rzeczywiście, to było niezapomniane przeżycie. Curtis
nad wszystkim sprawował pieczę. Mieli wspaniały ślub w
altanie z tysiącem białych róż, pięćdziesięcioma gołębicami,
dwoma zespołami na żywo, reporterami z Ebony" i Jet", z
czterema tysiącami gości łącznie z rodziną, przyjaciółmi i,
oczywiście, z licznymi sławami zaproszonymi, by podziwiać
ślub we wspaniałym ogrodzie ich bogatej posiadłości w
Beverly Hills, wybudowanej nie tylko dla ich osobistej
satysfakcji, ale, uwaga, dla celów marketingowych, które nie
miały nic wspólnego z wyrażaniem miłości. Kaseta video ze
ślubu miała stanowić część promocji filmu, którą Curtis
planował, żeby wzmóc zainteresowanie debiutem Deeny. To
był pomysł Brooksa. Uznał, że jeśli zarząd studia i producenci
filmowi dostaną taśmy dokumentujące wzniesienie Deeny z
obdartych ulic Detroit na wyżyny międzynarodowej sławy, z
większą chęcią ujrzą w Deenie świetną aktorkę, szczególnie
dobrą do głównej roli w filmie o Kleopatrze.
Deena nie była przekonana, czy taśma - lub którakolwiek
z szybkich przemów Curtisa - sprawi, że będzie w stanie
odegrać tę rolę. Siedziała w sali kinowej w podziemiach
swojej posiadłości, patrząc nerwowo, jak narrator opowiadał
krótką historię Dreams, zaczynając od wczesnych fotografii
Deeny, Effie i Lorrell i zamieniając Effie na Michelle. Deena
skrzywiła się i zaciągnęła papierosem.
- Wszystko zaczęło się na ulicach Detroit, gdzie trzy
dziewczyny, Deena, Lorrell i Michelle, zaczęły marzyć o
sławie piosenkarek - zaczął narrator, a na ekranie pojawiał się
klip ze zdjęć, które pokazywały głównie Deenę i Dreams
starające się odtworzyć atmosferę rodzinnego getta w Detroit
w tekturowej makiecie miasta. Miały peruki afro i porwane
dżinsy, kilkucentymetrowe rzęsy i świecące paski.
- Podczas tryumfalnego marszu ku międzynarodowej
sławie, grały wszędzie, od Białego Domu po Pałac
Buckingham - kontynuował narrator. W tle słychać było
piosenkę Dreams Fm Somebody".
Deena oderwała wzrok od ekranu, żeby zapalić kolejnego
papierosa, oglądając nerwowo, jak film pokazywał ich ślub i [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ocenkijessi.opx.pl
Deena cieszyła się ze szczęścia Curtisa. Upijała się jego
prestiżem i szczęściem jak winem. Podziwiała jego siłę,
sposób, w jaki zarządzał danym miejscem, kiedy do niego
wchodził, to, jak go wszyscy słuchali. Niezależnie od tego, jak
szalone rzeczy mówił, i tak wiadomo było, że mu się uda, bo
potrafił czynić cuda, wydobyć wodę ze skały i uczynić z niej
najsłodszy eliksir. Z podziwem przyglądała się, jak Rainbow
Records stawało się słynne z pierwszorzędnej muzyki, jaką
wydawało i ilości gwiazd nieporównywalnie większej od
jakiegokolwiek innego studio nagrań. Większość wydawnictw
muzycznych walczyło wówczas o to, by nagrać płytę czy
dwie, bezustannie stojąc twarzą w twarz ze zbliżającą się ruiną
i bankructwem. Podczas gdy pozostali ledwo dawali sobie
radę, Curtis zajmował się budowaniem wizerunku swojej
firmy na kilku grupach: Beat Machine, DeeDee Dawson,
Family Funk, Martha Reed i fenomenalnym zespole młodych
braci, Campbell Connection. Pod dyrekcją Curtisa, każda z
tych grup dominowała listy przebojów pop i R&B.
Oczywiście dziewczyny z Dreams cały czas pozostawały w
centrum uwagi, niczym diamenty w koronie chwały Rainbow
Records.
Jego siła i zdecydowanie w życiu zawodowym, w życiu
intymnym zmieniały się w czułość i delikatność. Był
pierwszym kochankiem Deeny i nie zmieniłaby tego za żadne
skarby świata. Kochała go głęboko, bezwarunkowo. W
rezultacie, Deena, zakochana bez pamięci, wypełniała plan
Curtisa, co do litery, ubierając się, śpiewając i mówiąc w
sposób, w jaki sobie życzył. Obojgu jednak z trudem
przychodziło ukrywanie przejawów uczucia. Nie potrafiła
trzymać w tajemnicy tego, co do niego czuła. Podobnie Curtis,
mimo całej swojej siły. Prawdziwe uczucia nie potrafią
kłamać, a ciekawskie siostry zawsze znajdą sposób na to, żeby
powiedzieć prawdę wszystkim. Dlatego Deena i Curtis
wymieniali między sobą czułe spojrzenia, a Rhonda i Janice
rozpowiadały wszystkim, którzy chcieli słuchać o tym, że
wiedzą, co te spojrzenia oznaczają - przede wszystkim gorące
uczucie.
W końcu, po krótkim okresie publicznego uwodzenia,
Curtis zaczął trzymać ją za rękę i całować na oczach mediów.
Zrozumiał wtedy, że jako para dokonają więcej, zarówno
Dreams, jak i on, staną w centrum uwagi mediów - i
oświadczył się jej tej pięknej nocy nad paryską rzeką, a ona
przyjęła go bez wahania.
- Tak, tak, tak, wyjdę za ciebie Curtisie Taylorze juniorze!
- zawołała, podskakując i rzucając mu się na szyję. Objęli
się i zaczęli się długo i namiętnie całować i właśnie wtedy
Deena zdała sobie sprawę, że nie chciałaby być teraz w
żadnym innym miejscu na ziemi.
- Kupimy sobie piękny dom na wzgórzach Michigan i
będziemy mieli grupkę dzieciaków...
- Hehe - zaśmiał się Curtis, wyzwalając się delikatnie z
objęć Deeny. - Poczekaj, zwiążemy się, ale nadal będziemy
mieli kupę pracy. Dreams mają teraz międzynarodową sławę,
nie możemy zatrzymać tego pędu na dziewięć miesięcy, kiedy
będziesz nosić w sobie nasze dziecko...
- Ale... nie chcesz mieć ze mną rodziny? - wyszeptała.
- Ależ oczywiście, kochanie, że chcę - odpowiedział
łagodnie, głaszcząc jej twarz. - Chcę mieć dzieci z moją żoną,
ale jeszcze nie teraz. Będziemy mieli mnóstwo czasu na
powiększanie rodziny, ale teraz naszym dzieckiem jest zespół,
nasza marka, nasze marzenie, żeby Deena Jones i Dreams
stały się najsłynniejszą grupą pop na świecie. Nie możemy
sobie pozwolić na utratę tego wszystkiego. Pomyślimy o tym
za parę lat, kochanie. Ale nie teraz. Rozumiesz to, prawda,
kochanie?
Deena przez chwilę milczała, ale po chwili niechętnie
potaknęła.
- A jeśli chodzi o dom w Michigan - dodał z wahaniem -
możemy to zrobić, ale nasze główne apartamenty powinny
znajdować się w pobliżu Rainbow Records. Postanowiłem też,
że musimy trochę zmienić kierunek. Pojedziemy na zachód
kochanie. Przenosimy się do L.A.
- Co? - Deena cofnęła się ze zdziwienia.
- Hollywood - odpowiedział z jeszcze większą pewnością
w głosie. - Kochanie, mam muzykę we krwi, a ty jesteś
produktem, doskonałym i odnoszącym sukcesy, a takie
produkty nie ograniczają się do jednego tylko gatunku. Chcę,
żebyś była nie tylko na scenie. Twoja piękna twarz stworzona
jest do czegoś więcej niż pokazywanie się na żywo - powinna
być pokazywana na ekranach kin.
- Ekranach kin? - powtórzyła Deena, wciąż czując
zmieszanie.
- Rozpoczynam działalność filmową w ramach Rainbow
Records - oświadczył. - Wynająłem już producenta z
Hollywood, Adama Brooksa, który ma się tym zająć. Szuka
już czegoś dla ciebie. Teraz jest właśnie w L.A. i przegląda
scenariusze filmowe.
- Co? To już wszystko umówione? - niedowierzała.
- Za miesiąc przenosimy się do L.A.
- A ślub? Zawsze marzyłam o ślubie w domu...
- Będziesz miała ślub, o jakim nawet nie marzyłaś,
obiecuję. Kupię ci posiadłość większą niż jakikolwiek dom,
jaki w życiu widziałaś i wyposażę go w najpiękniejsze
przedmioty świata. Możesz zaplanować nasz ślub w ogrodzie
pełnym ulubionych kwiatów. Wynajmę służących, którzy
spełnią każde twoje życzenie, każdą zachciankę. I sprowadzę
wszystkich z Detroit do Kalifornii, żeby byli świadkami tego,
jak mówię tak" kobiecie moich marzeń. To będzie
niezapomniane przeżycie, zobaczysz.
Rzeczywiście, to było niezapomniane przeżycie. Curtis
nad wszystkim sprawował pieczę. Mieli wspaniały ślub w
altanie z tysiącem białych róż, pięćdziesięcioma gołębicami,
dwoma zespołami na żywo, reporterami z Ebony" i Jet", z
czterema tysiącami gości łącznie z rodziną, przyjaciółmi i,
oczywiście, z licznymi sławami zaproszonymi, by podziwiać
ślub we wspaniałym ogrodzie ich bogatej posiadłości w
Beverly Hills, wybudowanej nie tylko dla ich osobistej
satysfakcji, ale, uwaga, dla celów marketingowych, które nie
miały nic wspólnego z wyrażaniem miłości. Kaseta video ze
ślubu miała stanowić część promocji filmu, którą Curtis
planował, żeby wzmóc zainteresowanie debiutem Deeny. To
był pomysł Brooksa. Uznał, że jeśli zarząd studia i producenci
filmowi dostaną taśmy dokumentujące wzniesienie Deeny z
obdartych ulic Detroit na wyżyny międzynarodowej sławy, z
większą chęcią ujrzą w Deenie świetną aktorkę, szczególnie
dobrą do głównej roli w filmie o Kleopatrze.
Deena nie była przekonana, czy taśma - lub którakolwiek
z szybkich przemów Curtisa - sprawi, że będzie w stanie
odegrać tę rolę. Siedziała w sali kinowej w podziemiach
swojej posiadłości, patrząc nerwowo, jak narrator opowiadał
krótką historię Dreams, zaczynając od wczesnych fotografii
Deeny, Effie i Lorrell i zamieniając Effie na Michelle. Deena
skrzywiła się i zaciągnęła papierosem.
- Wszystko zaczęło się na ulicach Detroit, gdzie trzy
dziewczyny, Deena, Lorrell i Michelle, zaczęły marzyć o
sławie piosenkarek - zaczął narrator, a na ekranie pojawiał się
klip ze zdjęć, które pokazywały głównie Deenę i Dreams
starające się odtworzyć atmosferę rodzinnego getta w Detroit
w tekturowej makiecie miasta. Miały peruki afro i porwane
dżinsy, kilkucentymetrowe rzęsy i świecące paski.
- Podczas tryumfalnego marszu ku międzynarodowej
sławie, grały wszędzie, od Białego Domu po Pałac
Buckingham - kontynuował narrator. W tle słychać było
piosenkę Dreams Fm Somebody".
Deena oderwała wzrok od ekranu, żeby zapalić kolejnego
papierosa, oglądając nerwowo, jak film pokazywał ich ślub i [ Pobierz całość w formacie PDF ]