[ Pobierz całość w formacie PDF ]

chciałam go zadowolić. Teraz gram dla własnej satysfakcji.
- Może właśnie dlatego tak dobrze ci idzie - stwierdził Taj.
Asher z uśmiechem podniosła jego dłoń ku ustom.
- Możliwe. Choć to chyba nie jedyny powód.
- Pizza dla państwa. - Kelnerka postawiła między nimi parujące talerze.
Jedli ze smakiem, słuchając muzyki i rozmawiając. Perspektywa ciężkich rozgrywek
nie mogła zepsuć Asher humoru. Ser był gorący i ciągliwy. Taj śmiał się do rozpuku, gdy
próbowała sobie z nim poradzić. Chianti szybko ubywało z butelki. Temat mistrzostw zginął
wśród rozmów o wszystkim i o niczym. Do baru wpadła grupa nastolatków, krzykliwych i
rozbawionych. Napełnili szafę grającą zapasem drobniaków.
Dlaczego tak dobrze się czuję w tym hałaśliwym, tłocznym miejscu? - zastanawiała
się Asher ze zdumieniem. Pizza i wino były dla niej równie atrakcyjne jak szampan i kawior,
który jedli w Paryżu. To zasługa Taja Z nim wszędzie było jej dobrze. Po raz pierwszy
dotarło do niej, że to także jej zasługa. Była sobą. Nie pilnowała się, nie musiała. Taj był
jedyną bliską jej osobą, która niczego od niej nie wymagała.
Ojciec chciał, żeby była doskonała pod każdym względem. Przez całą młodość starała
się sprostać jego wymaganiom. Eric oczekiwał od niej opanowania i manier godnych
angielskiej arystokratki. Miała być zawsze na swoim miejscu, elegancka i chłodna. Musiała
mieć własne, twórcze i inteligentne zdanie na każdy temat.
Taj chciał jedynie, by była sobą. Akceptował jej wady, nawet je lubił. Takim
wymaganiom potrafiła sprostać bez trudu. Nigdy nie oczekiwał, że wpasuje się w jakiś
schemat albo do czegoś się dostosuje. Pod wpływem chwili Asher wzięła jego rękę i
przytuliła do policzka.
- Za co? - zapytał, gładząc miękką skórę.
- Za to, że nie lubisz ideału. Taj zmarszczył brwi.
- Nie zechcesz mnie wtajemniczyć w to, co masz na myśli?
- Nie. - Roześmiała się i pochyliła ku niemu. - Gzy wypiłeś już wystarczająco dużo,
żebym mogła cię uwieść?
Uśmiechnął się, mrużąc oczy.
- Aż za dużo.
- Więc chodz ze mną. - To był rozkaz, nie prośba.
Leżeli obok siebie. Było już pózno, lecz Taj nie czuł się jeszcze senny. Asher spała
głęboko, zmęczona miłością, skulona, trzymając go za rękę. Roztaczała wokół siebie
subtelną, ciepłą woń. Na stoliku po lewej tykał mały budzik. Podświetlona tarcza pokazywała
dwunastą dwadzieścia siedem.
Nie chciało mu się spać. Podobnie jak Asher wyczuwał, że ich sielanka powoli
dobiega końca. Znalezli się w punkcie, w którym wszystko się kiedyś popsuło. Nie da się
unikać odpowiedzi. Pożerała go ciekawość. W przeciwieństwie do Asher nie mógł się
doczekać końca sezonu. Wtedy przyjdzie czas na wyjaśnienia. Nie lubił czekania i zaczynał
się już niecierpliwić. Nawet dziś, pod warstwą wesołości i szczęścia, wyczuwał niemy zakaz
zadawania pytań.
Problem z ojcem niepokoi ją bardziej, niż przyznaje, myślał, poprawiając śpiącej
Asher poduszkę pod głową Widać to w jej oczach. Nie pojmował, jak członkowie najbliższej
rodziny mogli tak się od siebie oddalić. Myślami znalazł się przy matce i siostrze. Nie było
rzeczy, której by im nie wybaczył. Czy ojciec mógłby postąpić inaczej wobec jedynej córki?
Pamiętał, jaki Jim Wolfe był z niej dumny. Gdy Asher została początkującą
profesjonalistką, Taj siadywał czasami obok jej ojca na meczach. Jim miał na trybunach stałe
miejsce.
Wolfe zaakceptował związek córki z Tajem Starbuckiem. Nie, poprawił się w myślach
Taj, pochwalał go. Widok ich obojga razem wyraznie go cieszył. Raz posunął się nawet do
wyrażenia swoich nadziei co do ich wspólnej przyszłości. Wtedy zaskoczyła go i zezłościła
taka ingerencja w ich sprawy. Sam nie wiedział jeszcze, jakie ma plany wobec Asher. Kiedy
się zdecydował, było już za pózno. Taj zmarszczył brwi i spojrzał na śpiącą u jego boku
kobietę.
W srebrzystym świetle księżyca jej twarz wyglądała jak z porcelany. Włosy lśniły [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ocenkijessi.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 - A co... - Ren zamyślił się na chwilę - a co jeśli lubię rzodkiewki? | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.