[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wspólnie ze znienawidzonymi bourgeois. Nienawidził bohemy za jej bur\uazyjną głupotę,
protestował z oburzeniem przeciwko mieszaniu sztuki z czułością serca .
Baudelaire dostał szału, kiedy usłyszał raz w teatrze, jak bohaterka jakiegoś sztuczydła
zapewniała partnera na scenie, \e wszystko jest poezją. Paryska bohema, czyniąca z \ycia
cyganerii grafomańskie poematy, w oczach Baudelaire a stawała się nieznośnie czułostkowa i
tępa, a przede wszystkim odpychająco sztuczna.
Dlatego te\ pod koniec \ycia Baudelaire pragnął osiągnąć matematyczną regularność w
pracy, marzył o nieprzerwanym pisaniu całymi tygodniami, dzień i noc, pragnął siedzieć przy
stole siedem dni tygodnia bez przerwy, ascezy po\ądał namiętnie jak orgazmu. Chciał
osiągnąć ideał dandysa, artysty nieskończenie skoncentrowanego , le\ąc w cuchnącym
barłogu i zawalając wszystkie umówione spotkania z powodu braku bielizny.
12.
Psychoanalitycy twierdzą, \e przyczyn homoseksualizmu Verlaine a nale\ałoby szukać w
trzech słojach z formaliną, w których jego matka zakonserwowała skutki wcześniejszych
poronień. W słojach czaiły się te\ podobno wapory wywołujące w nim obsesyjne chęci
rzucenia się na \onę i matkę z no\em, niszczenia wszystkiego, co znalazło się w zasięgu ręki,
długotrwałe pijaństwa, nieokiełznaną rozpustę.
Verlaine pewnego dnia w przypływie furii potłukł wszystkie słoje, potem rzucił się z no\em
na ślubną mał\onkę, prawie zadusił matkę, pózniej postanowił zostać świętym. Ascetą,
mistykiem i mnichem.
Paryska bohema mogła być z niego dumna. I była do tego stopnia, \e prefekt miasta Pary\a
wydał w roku 1878 wszystkim policjantom tajnym, jawnym i dwupłciowym rozporządzenie,
by pod \adnym pozorem nie zatrzymywali Verlaine a powłóczącego nogami po Pary\u w
wiecznie brudnym i dziurawym płaszczu.
Verlaine a rozdzierał najprawdopodobniej wręcz obsesyjny kompleks winy. O\enił się z
Mathilde Maute, poniewa\ chciał w ten sposób ukryć uczucie do Luciena Viottiego. Rzucił
własnego syna o ścianę i próbował udusić Mathilde, poniewa\ po upadku komuny pił
bezustannie i pokazywał się z Rimbaudem publicznie, co jednak w roku 1872 nawet w
Sodomie budziło pewne zdziwienie. Kiedy Edmond Lepelletier, zgorszony zachowaniem obu
poetów w miejscu publicznym napisał w gazecie Album (w której wszyscy wymienieni
publikowali pornograficzne i skatologiczne wiersze), \e widział Verlaine a w ramionach
mademoiselle Rimbaud , z pochwy dobyto białą broń. Po przeprosinowej kolacji wydanej
przez Lepelletiera, Rimbaud przystawił fundatorowi nó\ do gardła.
Kilka miesięcy pózniej, podczas kolacji zorganizowanej przez grupę poetycką Les Vilains
Bonshommes ( Niegodziwych poczciwców ), Rimbaud, pijany jak statek, punktował frazy
czytanego przez innego poetę wiersza serią bezczelnych merde . Fotograf Etienne Carjat
schwycił go za kudły i wyrzucił za drzwi. Rimbaud zaczaił się w sieni i dzgnął po czucie
Carjata scyzorykiem. Verlaine dr\ał, \e Rimbaud mo\e się niechcący skaleczyć.
Baudelaire a fascynowała miłość lesbijska, Courbeta - homoseksualizm, ale dopiero
Verlaine i Rimbaud prze\yli prawdziwy sezon w piekle. Poza tym kłócili się nieustannie,
targali za włosy i wyczyniali ró\ne swawole: a to Rimbaud zranił Verlaine a no\em, a to
Verlaine strzelał do Rimbauda z rewolweru.
Kiedy Verlaine trafił po pojedynku do więzienia, natychmiast się nawrócił i popadł w
głęboki mistycyzm. Wyspowiadał się, przystąpił do Komunii Zwiętej i napisał pierwszy
poemat religijny, który pózniej opublikuje pośród Sagesse. Więzienna brama otworzyła się
przed Verlaine em w roku 1875. natychmiast spędził dwa tygodnie z Rimbaudem w
Niemczech. Nigdy ju\ pózniej się nie widzieli.
Dwa lata pracował w Anglii, ucząc po ró\nych szkołach. Jesienią 1877 roku powrócił do
Francji, by objąć stanowisko nauczyciela w liceum katolickim w Rethel, co wydawało się
rozwiązaniem szczęśliwym. Ale, niestety, Verlaine spotkał parobka nazwiskiem Lucien
Letinois.
Parobek zastąpił mu matkę, syna i Rimbauda. Za ka\dym razem, kiedy Verlaine się
zakochiwał, zaczynał ostro pić. Wyleciał z pracy. Lucien oblał wszystkie egzaminy, więc obaj
wyjechali do Anglii, gdzie Verlaine wystarał się o posady nauczycielskie dla nich obu. Lucien
zdradzał jednak taką tępotę, \e pryncypał zwolnił go po kilku miesiącach, znaczonych
najlepszą wolą.
Verlaine przekonał wtedy własną matkę, która dysponowała nadal sporym majątkiem, \eby
kupiła Lucienowi gospodarstwo. Zanim Letinois zbankrutował, Verlaine najpierw uczył się
pracować w polu, ale w końcu wrócił do Pary\a, zniechęcony zupełnie do sierpa i pługa.
Starał się odzyskać skromną posadkę na ratuszu, którą zajmował przed ślubem z Matyldą i
którą stracił po wybuchu komuny. Mimo poparcia kilku wpływowych przyjaciół pracy nie
otrzymał, poniewa\ do ratuszowych urzędników dotarły raporty o uwięzieniu i praktykach
homoseksualnych.
W roku 1883 Lucien Letinois umarł na tyfus, więc zgodnie z nieubłaganą i nudną logiką
rzeczy Verlaine zamieszkał z matką na wsi, pijąc właściwie bez przerwy i urządzając
karczemne awantury. W pierwszych dniach 1885 roku rzucił się na matkę i pobił ją do krwi.
Zwolniony z aresztu, rozpoczął wielotygodniową włóczęgę bez celu po bezdro\ach, śpiąc na
łąkach i w chlewach, nie myjąc się i nic prawie nie jedząc, doskonale obojętny na wszystko.
W połowie czerwca zjawił się na powrót w Pary\u. Rozpoczął ostatnią odsłonę swego
\ywota, pogrą\ony w paryskiej bohemie, pośród knajpek i rynsztoków Dzielnicy Aacińskiej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ocenkijessi.opx.pl
wspólnie ze znienawidzonymi bourgeois. Nienawidził bohemy za jej bur\uazyjną głupotę,
protestował z oburzeniem przeciwko mieszaniu sztuki z czułością serca .
Baudelaire dostał szału, kiedy usłyszał raz w teatrze, jak bohaterka jakiegoś sztuczydła
zapewniała partnera na scenie, \e wszystko jest poezją. Paryska bohema, czyniąca z \ycia
cyganerii grafomańskie poematy, w oczach Baudelaire a stawała się nieznośnie czułostkowa i
tępa, a przede wszystkim odpychająco sztuczna.
Dlatego te\ pod koniec \ycia Baudelaire pragnął osiągnąć matematyczną regularność w
pracy, marzył o nieprzerwanym pisaniu całymi tygodniami, dzień i noc, pragnął siedzieć przy
stole siedem dni tygodnia bez przerwy, ascezy po\ądał namiętnie jak orgazmu. Chciał
osiągnąć ideał dandysa, artysty nieskończenie skoncentrowanego , le\ąc w cuchnącym
barłogu i zawalając wszystkie umówione spotkania z powodu braku bielizny.
12.
Psychoanalitycy twierdzą, \e przyczyn homoseksualizmu Verlaine a nale\ałoby szukać w
trzech słojach z formaliną, w których jego matka zakonserwowała skutki wcześniejszych
poronień. W słojach czaiły się te\ podobno wapory wywołujące w nim obsesyjne chęci
rzucenia się na \onę i matkę z no\em, niszczenia wszystkiego, co znalazło się w zasięgu ręki,
długotrwałe pijaństwa, nieokiełznaną rozpustę.
Verlaine pewnego dnia w przypływie furii potłukł wszystkie słoje, potem rzucił się z no\em
na ślubną mał\onkę, prawie zadusił matkę, pózniej postanowił zostać świętym. Ascetą,
mistykiem i mnichem.
Paryska bohema mogła być z niego dumna. I była do tego stopnia, \e prefekt miasta Pary\a
wydał w roku 1878 wszystkim policjantom tajnym, jawnym i dwupłciowym rozporządzenie,
by pod \adnym pozorem nie zatrzymywali Verlaine a powłóczącego nogami po Pary\u w
wiecznie brudnym i dziurawym płaszczu.
Verlaine a rozdzierał najprawdopodobniej wręcz obsesyjny kompleks winy. O\enił się z
Mathilde Maute, poniewa\ chciał w ten sposób ukryć uczucie do Luciena Viottiego. Rzucił
własnego syna o ścianę i próbował udusić Mathilde, poniewa\ po upadku komuny pił
bezustannie i pokazywał się z Rimbaudem publicznie, co jednak w roku 1872 nawet w
Sodomie budziło pewne zdziwienie. Kiedy Edmond Lepelletier, zgorszony zachowaniem obu
poetów w miejscu publicznym napisał w gazecie Album (w której wszyscy wymienieni
publikowali pornograficzne i skatologiczne wiersze), \e widział Verlaine a w ramionach
mademoiselle Rimbaud , z pochwy dobyto białą broń. Po przeprosinowej kolacji wydanej
przez Lepelletiera, Rimbaud przystawił fundatorowi nó\ do gardła.
Kilka miesięcy pózniej, podczas kolacji zorganizowanej przez grupę poetycką Les Vilains
Bonshommes ( Niegodziwych poczciwców ), Rimbaud, pijany jak statek, punktował frazy
czytanego przez innego poetę wiersza serią bezczelnych merde . Fotograf Etienne Carjat
schwycił go za kudły i wyrzucił za drzwi. Rimbaud zaczaił się w sieni i dzgnął po czucie
Carjata scyzorykiem. Verlaine dr\ał, \e Rimbaud mo\e się niechcący skaleczyć.
Baudelaire a fascynowała miłość lesbijska, Courbeta - homoseksualizm, ale dopiero
Verlaine i Rimbaud prze\yli prawdziwy sezon w piekle. Poza tym kłócili się nieustannie,
targali za włosy i wyczyniali ró\ne swawole: a to Rimbaud zranił Verlaine a no\em, a to
Verlaine strzelał do Rimbauda z rewolweru.
Kiedy Verlaine trafił po pojedynku do więzienia, natychmiast się nawrócił i popadł w
głęboki mistycyzm. Wyspowiadał się, przystąpił do Komunii Zwiętej i napisał pierwszy
poemat religijny, który pózniej opublikuje pośród Sagesse. Więzienna brama otworzyła się
przed Verlaine em w roku 1875. natychmiast spędził dwa tygodnie z Rimbaudem w
Niemczech. Nigdy ju\ pózniej się nie widzieli.
Dwa lata pracował w Anglii, ucząc po ró\nych szkołach. Jesienią 1877 roku powrócił do
Francji, by objąć stanowisko nauczyciela w liceum katolickim w Rethel, co wydawało się
rozwiązaniem szczęśliwym. Ale, niestety, Verlaine spotkał parobka nazwiskiem Lucien
Letinois.
Parobek zastąpił mu matkę, syna i Rimbauda. Za ka\dym razem, kiedy Verlaine się
zakochiwał, zaczynał ostro pić. Wyleciał z pracy. Lucien oblał wszystkie egzaminy, więc obaj
wyjechali do Anglii, gdzie Verlaine wystarał się o posady nauczycielskie dla nich obu. Lucien
zdradzał jednak taką tępotę, \e pryncypał zwolnił go po kilku miesiącach, znaczonych
najlepszą wolą.
Verlaine przekonał wtedy własną matkę, która dysponowała nadal sporym majątkiem, \eby
kupiła Lucienowi gospodarstwo. Zanim Letinois zbankrutował, Verlaine najpierw uczył się
pracować w polu, ale w końcu wrócił do Pary\a, zniechęcony zupełnie do sierpa i pługa.
Starał się odzyskać skromną posadkę na ratuszu, którą zajmował przed ślubem z Matyldą i
którą stracił po wybuchu komuny. Mimo poparcia kilku wpływowych przyjaciół pracy nie
otrzymał, poniewa\ do ratuszowych urzędników dotarły raporty o uwięzieniu i praktykach
homoseksualnych.
W roku 1883 Lucien Letinois umarł na tyfus, więc zgodnie z nieubłaganą i nudną logiką
rzeczy Verlaine zamieszkał z matką na wsi, pijąc właściwie bez przerwy i urządzając
karczemne awantury. W pierwszych dniach 1885 roku rzucił się na matkę i pobił ją do krwi.
Zwolniony z aresztu, rozpoczął wielotygodniową włóczęgę bez celu po bezdro\ach, śpiąc na
łąkach i w chlewach, nie myjąc się i nic prawie nie jedząc, doskonale obojętny na wszystko.
W połowie czerwca zjawił się na powrót w Pary\u. Rozpoczął ostatnią odsłonę swego
\ywota, pogrą\ony w paryskiej bohemie, pośród knajpek i rynsztoków Dzielnicy Aacińskiej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]