[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Mówiono mi, że wyprawiasz go na cześć pirata, mężczyznach jak ty.
który zbudował zamek. - Ach, bohaterowie twoich książek. Powiedz mi,
- Osobiście nie lubię określenia  pirat". Jest zbyt Kate, czemu umieszczasz swoje historie w przeszłości?
niejasne. Ktoś, kto według jednych służy wiernie - Dobre pytanie - uśmiechnęła się. - Właściwie
swemu wÅ‚adcy, dla drugich bÄ™dzie pÅ‚atnym mor­ siÄ™ nad tym nie zastanawiaÅ‚am, ale pewnie dlatego, że
skim zbójcÄ…, ale zawsze pozostanie wspaniaÅ‚ym że­ współczesnym mężczyznom brak pewnoÅ›ci siebie
glarzem. i zbyt łatwo onieśmielają ich kobiety o silnej osobowści
- powiedziała, myśląc o byłym mężu.
- Ostatnio jakoÅ› nie mam kÅ‚opotów z odróżnia­
niem jednych piratów od drugich - stwierdziła Kate. - Lubisz silnych mężczyzn?
- A zatem uważasz siÄ™ za eksperta w tych spra­ - WiÄ™kszość kobiet ich lubi. Nie jestem wyjÄ…tkiem.
wach? - Powiedz mi coÅ› jeszcze, tylko szczerze. Czy
- Przynajmniej chciałabym. myślisz, że mogłabyś zrezygnować z prowadzenia
- Ale nawet znawcy siÄ™ mylÄ…. - Jared uprzejmym rozgrywki z takim mężczyznÄ… i pozwolić, by ciÄ™ poko­
gestem podaÅ‚ jej ramiÄ™. - Czy pani ekspert ma ochotÄ™ chaÅ‚? - zapytaÅ‚ Å‚agodnie. - ZaryzykowaÅ‚abyÅ› i po­
na małą przechadzkę po ogrodzie? zwoliła, żeby cię dotknął?
Kate zawahała się, ale siła marzeń wzięła górę nad Kate wstrzymała oddech i rzuciła mu szybkie
zdrowym rozsądkiem. Impulsywnie wsunęła rękę pod spojrzenie. W jego wzroku dostrzegła zdumiewająco
łokieć Jareda. zmysłowe ciepło.
- Opowiedz mi coÅ› o sobie, szanowny piracie - Nie wiem, co powinnam ci odpowiedzeć - wy­
- zachęciła, kiedy ruszyli korytarzem gęstej zieleni. znała szczerze.
- A co chciałabyś wiedzieć? Za to Jared wiedział. Momentalnie przyciągnął ją
- Cóż, zacznijmy od poczÄ…tku. Dlaczego przenios­ do siebie, tak blisko, że poczuÅ‚a jego mocne ciaÅ‚o
łeś się na Ametyst? i promieniujący z niego żar. Gdzieś w jej głębi zaczaj
- MyÅ›laÅ‚em, że już znasz odpowiedz. narastać pierwotny, instynktowny odzew, który prze­
- %7łeby stworzyć własne królestwo? jął ją dreszczem.
- Niewiele jest miejsc na świecie, gdzie można tego - Może jednak nie jesteś aż tak odważna, za jaką
dokonać. Nie każdy mężczyzna jest stworzony do cię miałem - rzucił wyzywająco.
życia w miejskiej dżungli. Niektórzy wolą być sami
Kiedy gorące spojrzenie pirata zsunęło się ku jej
sobie sterem i swobodnie żeglować, z dala od mętnych
piersiom, Kate poczuÅ‚a siÄ™ nagle bardzo naga w wyde­
wód cywilizacji.
koltowanej, zwiewnej sukni.
- Doskonale cię rozumiem. - Może po prostu nie miałam zbyt wielu doświadczeń
- Naprawdę? - Hawthorne był zaciekawiony.
z takimi mężczyznami. Jakoś nie kręcili się koło mnie.
56 " PIRAT
PIRAT " 57
Jared zatrzymaÅ‚ siÄ™ pod potężnym drzewem o szero­
- JesteÅ› peÅ‚na niespodzianek - orzekÅ‚ takim to­
kich liściach królującym nad ścieżką i gwałtownie
nem, jakby dokonaÅ‚ epokowego odkrycia. - Przy to­
odwrócił Kate ku sobie.
bie mężczyzna nigdy nie wie, co go jeszcze spotka.
Powoli uniosła wzrok, a to, co zobaczyła w jego
- Ty też jesteś kim więcej, niż myślałam - szepnęła,
oczach, sprawiło, że nabrała rozkosznej pewności.
odchyliwszy się, by poszukać w ciemnościach jego
 Masz zamiar mnie pocałować?
oczu. Ale w ich srebrnych zwierciadłach dostrzega
- Tak - powiedział poważnie, jakby podejmował
tylko odbicie księżyca.
życiową decyzję. - Nie tylko mam zamiar, ale muszę.
- No i jak, pani ekspert, jaki jest werdykt? Zo­
Sama myśl od tym od dwóch dni doprowadza mnie do
stałem uznany za prawdziwego pirata?
szaleństwa.
- Tak, mój panie. Bez żadnych wątpliwości.
Z drażniącą powolnością schylił głowę i musnął
- W takim razie ja również okazałem się znawcą
wargami jej usta. Teraz, kiedy zrobił już pierwszy krok,
- powiedział z leniwym uśmiechem.
nie musiał się spieszyć. Miał czas na poznanie jej
- ZnawcÄ… czego?
tajemnic.
- Nie czego, tylko kogo. Kobiet takich jak ty, moja
Kate przymknęła oczy, a fantazja, którą przez cały
droga.
wieczór karmiła się jej wyobraznia, zaczęła zmieniać
Teraz ona odpowiedziała uśmiechem. Nigdy nie
się w rzeczywistość. Drażniący, przenikający błogością
czuła w sobie tak słodkiej i usidlającej kobiecej
skurcz w dole brzucha sprawił, że ugięły się pod nią
mocy.
kolana. Instynktownie uchwyciÅ‚a siÄ™ ramion mężczyz­
- Twoja logika jest nieodparta.
ny, szukajÄ…c w nim oparcia.
- W każdym razie, wbrew opinii, którÄ… wygÅ‚o­
Jared wydał stłumiony pomruk i przycisnął ją do
siÅ‚aÅ› wczeÅ›niej, widzÄ™, że mamy z sobÄ… wiele wspó­
pnia. Usta miał gorące i zachłanne. Dłonie, które
lnego.
zaczęły bÅ‚Ä…dzić po jej ciele, rozpalaÅ‚y pÅ‚omieÅ„. Za­
- Naprawdę tak myślisz?
praszająco rozchyliła wargi, lecz w następnej chwili
- Jestem pewien.
zamarÅ‚a, oszoÅ‚omiona gwaÅ‚townoÅ›ciÄ… zaborczego poca­
Nie puszczając jej z objęć, odwrócił się i oparł
łunku. Tak nie całował jej jeszcze żaden mężczyzna.
plecami o pień. Przyciągnął Kate do siebie i mocno
W podświadomości kołatała się alarmująca myśl, lecz
przytulił. Kiedy objęła go w pasie, poczuła rękojeść
ustÄ…piÅ‚a bÅ‚yskawicznie, zdÅ‚awiona narastajÄ…cym pożą­
sztyletu. Dotyk chÅ‚odnego metalu wprawiÅ‚ jÄ… w drże­
daniem. Kate nie poznawała samej siebie. Otoczyła
nie. To nie była plastikowa imitacja.
ramionami szyję Jareda i kiedy uwolnił jej wargi,
- Jest prawdziwy?
wyszeptała drżącym głosem jego imię. Teraz przylgnęła
- Mój sztylet? - zaśmiał się. - Tak.
do niego mocniej i przesunęła ustami po łuku jego szyi.
- SkÄ…d go masz?
58 " PIRAT
PIRAT " 59
- Zostawił go, kiedy na zawsze odpłynął z wyspy.
- Przecież to prawdziwa okazja. Pierwszy raz spo­
Znalazłem ten nóż wraz z innymi rzeczami w starym
tykasz autentycznego pirata. Dotychczas znałaś ich
kufrze.
tylko w swojej wyobrazni.
- Kto zostawił? Pirat, który zbudował zamek?
- Niemniej jestem ekspertem - zaznaczyÅ‚a z nacis­
- Uhm... - Jared powiódł palcami po jej nagim
kiem, czując, że atmosfera wyraznie się zagęszcza.
ramieniu.
- Owszem, uwielbiam piratów, ale to jeszcze nie
- Czy dziÅ› naprawdÄ™ sÄ… twoje urodziny?
powód, żebym wplątywała się w wakacyjną przygodę
- Tak. I jego.
z jednym z nich.
- Nic nie rozumiem. Wiec czyje w końcu?
Jego spojrzenie natychmiast spochmurniało.
- Obydwu - mruknął, całując pulsującą żyłkę na
- Ja też nie pożądam wakacyjnych przygód. Z zasa­
jej szyi.
dy nie romansuję z klientkami. Ale dla ciebie gotów
- ZadziwiajÄ…cy zbieg okolicznoÅ›ci. Jak on siÄ™ na­
jestem zrobić wyjątek.
zywał?
- I uważasz, że to jest w porządku? - zapytała,
- Co za ciekawskie stworzenie. - Jared ujÄ…Å‚ twarz
z trudem kryjÄ…c radosne podniecenie.
Kate w dłonie i spojrzał jej głęboko w oczy. - Nazywał [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ocenkijessi.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 - A co... - Ren zamyÅ›liÅ‚ siÄ™ na chwilÄ™ - a co jeÅ›li lubiÄ™ rzodkiewki? | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.