[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rozmaite życiowe role, czy tak jak ja poślubisz pracę? I gwoli wyjaśnienia,
nie ma złej odpowiedzi.
Zanim wypiła szampana i wymknęła się z przyjęcia, dochodziła
dziewiąta. Wróciła do biura, sprawdziła pocztę elektroniczną, zabrała swoje
rzeczy i z ulgą wsiadła do służbowej limuzyny z kierowcą.
Z samochodu zadzwoniła do Blake a, lecz nie odpowiedział. Domyślała
się, że bierze prysznic albo wyszedł z Harley na spacer.
W apartamencie czekał na nią bukiet z dwunastu czerwonych róż z
bilecikiem.
Dotrwałaś do piątku. Wiedzieliśmy, że ci się uda.
Kochający B i H
Macy wzruszyła jego troska. Wzięła prysznic, potem sprawdziła, czy
ma nowe wiadomości w telefonie. Blake nie dzwonił ani nie przysłał SMS
a. Zadzwoniła na numer stacjonarny u siebie w domu, również bez skutku.
Położyła się więc do łóżka.
Jak na jeden dzień zbyt wiele wrażeń, pomyślała. Bardzo chciała
porozmawiać z Blakiem o wszystkim, a szczególnie o rozmowie z
Hendersonem. Wysłała mu SMS a, potem otworzyła laptopa i zaczęła
redagować długi tekst o finansowaniu badań medycznych.
Do jedenastej Blake się nie odezwał. Zaczęła się niepokoić. Już miała
122
R
L
T
dzwonić do jego matki, kiedy nareszcie rozległ się dzwonek.
Cześć, moja najpiękniejsza!
Cześć, poruczniku. Dziękuję za kwiaty.
W tle słychać było gwar rozmów. Czyżby jakaś impreza?
Zasłużyłaś na nie. Telefonowałem wcześniej, ale twój asystent
powiedział, że zarząd wydaje bankiet na twoją cześć. Natomiast ja jestem na
przyjęciu urodzinowym brata. Nie martw się o Harley, jest królową balu.
Wszyscy prawią jej komplementy na temat urody. Pstryknąłem jej zdjęcie w
okolicznościowym kapeluszu. Jaime upiekła specjalne psie babeczki dla niej i
dla Bruna. Wyobrażasz sobie, psie babeczki? Koniec świata. Przepraszam, że
nie odpowiedziałem na SMS a, ale tu jest potworny hałas, nie usłyszałem
sygnału. Dopiero kiedy wyszedłem na zewnątrz, zobaczyłem, że przyszedł.
Macy nie chciała mu psuć zabawy poważną rozmową o przyszłości.
Stęskniłam się za tobą. Chcę, byś mnie objął.
Ja też. Przepraszam, wołają mnie. Mogę zadzwonić rano? Pogadamy
przez Skype a?
Oczywiście. Baw się dobrze.
Kocham cię.
Rozłączył się, zanim zdążyła odpowiedzieć.
Poczuła ukłucie zazdrości i zaczęła się zastanawiać, jak długo wytrzyma
ten związek na odległość. W ciągu ostatniego tygodnia wielokrotnie
żałowała, że po powrocie do domu nie czeka na nią Blake.
To zaledwie tydzień, odezwał się głos rozsądku. Jesteś zmęczona,
postaraj się zasnąć.
Nie pomogło. We śnie widziała Blake a tańczącego z gromadą
seksownych, zmysłowych kobiet. Obudziła się z chandrą i kiedy Blake
zadzwonił, nie odpowiedziała. Poszła pobiegać, potem na siłownię. Pomogło.
123
R
L
T
Przecież to zaledwie tydzień. Musi się wziąć w garść. Odejście od
Blake'a nie jest rozwiązaniem, ale też nie wolno jej zrezygnować z kariery
zawodowej.
Podniosła słuchawkę i zadzwoniła do niego.
Nic dziwnego, że jesteś oszołomiona stwierdził po wysłuchaniu
nowych rewelacji.
Najchętniej wskoczyłby w najbliższy samolot, ale miał już umówionych
kilka ważnych spotkań służbowych.
Dzięki za moralne wsparcie. I przepraszam za wczoraj. Wiem, że
jestem straszną egoistką, ale bardzo chciałabym mieć cię tu przy sobie.
Ja czuję to samo. No i gdybyś tutaj była, Harley nie wchodziłaby mi
do łóżka w środku nocy. Dzisiaj obudziłem się i nie mogłem oddychać, bo
położyła mi głowę na brzuchu. A to zdjęcie z wczoraj. Macy włączyła
głośnik i otworzyła wiadomość w komórce. Harley leżała na posłanym łóżku
z głową na poduszce. Chyba trochę za tobą tęskni. Zaśmiał się. Często
znajduję ją w szafie. Kładzie się na twoich ubraniach. Znalazłem kilka twoich
starych piżam i zrobiłem dla niej posłanie.
Bardzo za wami tęsknię. Serce mnie boli, kiedy o was myślę.
Jestem z tobą. Daj sobie trochę czasu. Na początku każda nowa praca
jest bardzo wyczerpująca, ale oszałamiająca propozycja Hendersona
dowodzi, że wierzą w ciebie. Ja zresztą też. To trochę nietypowy początek
związku, ale my jesteśmy nietypowi, prawda? Poza tym gdybym został w
wojsku, też bylibyśmy z daleka od siebie.
To prawda. Rozmawiając z tobą, od razu lepiej się czuję.
Kiedy następnym razem napadnie cię taka chandra jak wczoraj, nie
wahaj się powiedzieć, że mnie potrzebujesz. Musimy się nawzajem wspierać.
Co ze Zwiętem Dziękczynienia? Jest nadzieja, że przyjedziesz?
124
R
L
T
Jeszcze nawet nie myślałam o świętach. Następują tak szybko jedne
po drugich. Może przyjadę na Boże Narodzenie?
Blake już obiecał matce, że Zwięto Dziękczynienia po raz pierwszy od
ośmiu lat spędzi w domu. Ale mimo że Macy nic nie powiedziała, wiedział,
że ona bardziej go potrzebuje.
W porządku. Boże Narodzenie też może być.
Mam ogromne szczęście, że jesteś ze mną.
Ja czuję to samo zapewnił ją.
Martwił się jednak, że im dłużej trwa rozłąka, tym bardziej Macy
zamyka się w sobie. Przywykła do samotności i samodzielności. Gdy ma
chandrę albo zły dzień, nie szuka u niego pocieszenia. Wydaje jej się, że
powinna mu się pokazywać tylko z dobrej strony.
Nie pozwoli jej na to. To będzie wymagało od niego poświęcenia, ale
Macy jest tego warta. Wydawało mu się, że wytrzyma dłużej, lecz ona
potrzebuje go teraz.
Po skończonej rozmowie z Macy, zadzwonił do brata.
Musimy porozmawiać.
125
R
L
T
ROZDZIAA OSIEMNASTY
Czy będziesz mnie jeszcze potrzebowała? zapytał Joe Pollack,
asystent Macy, i zerknął na śnieżycę za oknem. Wiedziała, że zamierza
spędzić Zwięto Dziękczynienia z rodziną i chciałby zdążyć na pociąg.
Nie. Idz już. Sama sprawdzę nowe teksty i też pojadę do domu.
Dzięki. Stu i Margaret wielokrotnie sprawdzali teksty, pliki są
bezpieczne.
Znasz mnie odparła Macy. Kiedy zyskam absolutną pewność, że
wszyscy zrozumieli, jak ważne jest nie tylko tempo, ale też dokładność,
przestanę sprawdzać każdy materiał.
Obawiam się, że to nigdy nie nastąpi.
Macy uśmiechnęła się.
Wiem, wiem, mam bzika.
Nie nazwałbym tego bzikiem, raczej obsesją.
Dyplomata w każdym calu. To dlatego jesteś wzorem asystenta.
Nie tylko. Zawsze wiem, kiedy marzysz o kawie, no i ja jeden potrafię
powściągnąć twoje zapędy pożarcia żywcem tych, którzy ci podpadli
zażartował. Macy nie tolerowała fuszerki i omal nie udusiła dwóch
reporterów, którzy nie sprawdzili informacji. Jedna taka wpadka i cały ich
wysiłek poszedłby na marne. Na pewno nie chcesz pojechać ze mną? Mama
zawsze powtarza, że przy stole jest miejsce dla niezapowiedzianego gościa.
Bardzo chciałaby cię poznać.
To miło z twojej strony, że mnie zapraszasz, i ja też bardzo
chciałabym poznać twoją mamę, ale muszę odpocząć i porządnie się wyspać.
Joe ze zrozumieniem kiwnął głową.
126
R
L
T [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ocenkijessi.opx.pl
rozmaite życiowe role, czy tak jak ja poślubisz pracę? I gwoli wyjaśnienia,
nie ma złej odpowiedzi.
Zanim wypiła szampana i wymknęła się z przyjęcia, dochodziła
dziewiąta. Wróciła do biura, sprawdziła pocztę elektroniczną, zabrała swoje
rzeczy i z ulgą wsiadła do służbowej limuzyny z kierowcą.
Z samochodu zadzwoniła do Blake a, lecz nie odpowiedział. Domyślała
się, że bierze prysznic albo wyszedł z Harley na spacer.
W apartamencie czekał na nią bukiet z dwunastu czerwonych róż z
bilecikiem.
Dotrwałaś do piątku. Wiedzieliśmy, że ci się uda.
Kochający B i H
Macy wzruszyła jego troska. Wzięła prysznic, potem sprawdziła, czy
ma nowe wiadomości w telefonie. Blake nie dzwonił ani nie przysłał SMS
a. Zadzwoniła na numer stacjonarny u siebie w domu, również bez skutku.
Położyła się więc do łóżka.
Jak na jeden dzień zbyt wiele wrażeń, pomyślała. Bardzo chciała
porozmawiać z Blakiem o wszystkim, a szczególnie o rozmowie z
Hendersonem. Wysłała mu SMS a, potem otworzyła laptopa i zaczęła
redagować długi tekst o finansowaniu badań medycznych.
Do jedenastej Blake się nie odezwał. Zaczęła się niepokoić. Już miała
122
R
L
T
dzwonić do jego matki, kiedy nareszcie rozległ się dzwonek.
Cześć, moja najpiękniejsza!
Cześć, poruczniku. Dziękuję za kwiaty.
W tle słychać było gwar rozmów. Czyżby jakaś impreza?
Zasłużyłaś na nie. Telefonowałem wcześniej, ale twój asystent
powiedział, że zarząd wydaje bankiet na twoją cześć. Natomiast ja jestem na
przyjęciu urodzinowym brata. Nie martw się o Harley, jest królową balu.
Wszyscy prawią jej komplementy na temat urody. Pstryknąłem jej zdjęcie w
okolicznościowym kapeluszu. Jaime upiekła specjalne psie babeczki dla niej i
dla Bruna. Wyobrażasz sobie, psie babeczki? Koniec świata. Przepraszam, że
nie odpowiedziałem na SMS a, ale tu jest potworny hałas, nie usłyszałem
sygnału. Dopiero kiedy wyszedłem na zewnątrz, zobaczyłem, że przyszedł.
Macy nie chciała mu psuć zabawy poważną rozmową o przyszłości.
Stęskniłam się za tobą. Chcę, byś mnie objął.
Ja też. Przepraszam, wołają mnie. Mogę zadzwonić rano? Pogadamy
przez Skype a?
Oczywiście. Baw się dobrze.
Kocham cię.
Rozłączył się, zanim zdążyła odpowiedzieć.
Poczuła ukłucie zazdrości i zaczęła się zastanawiać, jak długo wytrzyma
ten związek na odległość. W ciągu ostatniego tygodnia wielokrotnie
żałowała, że po powrocie do domu nie czeka na nią Blake.
To zaledwie tydzień, odezwał się głos rozsądku. Jesteś zmęczona,
postaraj się zasnąć.
Nie pomogło. We śnie widziała Blake a tańczącego z gromadą
seksownych, zmysłowych kobiet. Obudziła się z chandrą i kiedy Blake
zadzwonił, nie odpowiedziała. Poszła pobiegać, potem na siłownię. Pomogło.
123
R
L
T
Przecież to zaledwie tydzień. Musi się wziąć w garść. Odejście od
Blake'a nie jest rozwiązaniem, ale też nie wolno jej zrezygnować z kariery
zawodowej.
Podniosła słuchawkę i zadzwoniła do niego.
Nic dziwnego, że jesteś oszołomiona stwierdził po wysłuchaniu
nowych rewelacji.
Najchętniej wskoczyłby w najbliższy samolot, ale miał już umówionych
kilka ważnych spotkań służbowych.
Dzięki za moralne wsparcie. I przepraszam za wczoraj. Wiem, że
jestem straszną egoistką, ale bardzo chciałabym mieć cię tu przy sobie.
Ja czuję to samo. No i gdybyś tutaj była, Harley nie wchodziłaby mi
do łóżka w środku nocy. Dzisiaj obudziłem się i nie mogłem oddychać, bo
położyła mi głowę na brzuchu. A to zdjęcie z wczoraj. Macy włączyła
głośnik i otworzyła wiadomość w komórce. Harley leżała na posłanym łóżku
z głową na poduszce. Chyba trochę za tobą tęskni. Zaśmiał się. Często
znajduję ją w szafie. Kładzie się na twoich ubraniach. Znalazłem kilka twoich
starych piżam i zrobiłem dla niej posłanie.
Bardzo za wami tęsknię. Serce mnie boli, kiedy o was myślę.
Jestem z tobą. Daj sobie trochę czasu. Na początku każda nowa praca
jest bardzo wyczerpująca, ale oszałamiająca propozycja Hendersona
dowodzi, że wierzą w ciebie. Ja zresztą też. To trochę nietypowy początek
związku, ale my jesteśmy nietypowi, prawda? Poza tym gdybym został w
wojsku, też bylibyśmy z daleka od siebie.
To prawda. Rozmawiając z tobą, od razu lepiej się czuję.
Kiedy następnym razem napadnie cię taka chandra jak wczoraj, nie
wahaj się powiedzieć, że mnie potrzebujesz. Musimy się nawzajem wspierać.
Co ze Zwiętem Dziękczynienia? Jest nadzieja, że przyjedziesz?
124
R
L
T
Jeszcze nawet nie myślałam o świętach. Następują tak szybko jedne
po drugich. Może przyjadę na Boże Narodzenie?
Blake już obiecał matce, że Zwięto Dziękczynienia po raz pierwszy od
ośmiu lat spędzi w domu. Ale mimo że Macy nic nie powiedziała, wiedział,
że ona bardziej go potrzebuje.
W porządku. Boże Narodzenie też może być.
Mam ogromne szczęście, że jesteś ze mną.
Ja czuję to samo zapewnił ją.
Martwił się jednak, że im dłużej trwa rozłąka, tym bardziej Macy
zamyka się w sobie. Przywykła do samotności i samodzielności. Gdy ma
chandrę albo zły dzień, nie szuka u niego pocieszenia. Wydaje jej się, że
powinna mu się pokazywać tylko z dobrej strony.
Nie pozwoli jej na to. To będzie wymagało od niego poświęcenia, ale
Macy jest tego warta. Wydawało mu się, że wytrzyma dłużej, lecz ona
potrzebuje go teraz.
Po skończonej rozmowie z Macy, zadzwonił do brata.
Musimy porozmawiać.
125
R
L
T
ROZDZIAA OSIEMNASTY
Czy będziesz mnie jeszcze potrzebowała? zapytał Joe Pollack,
asystent Macy, i zerknął na śnieżycę za oknem. Wiedziała, że zamierza
spędzić Zwięto Dziękczynienia z rodziną i chciałby zdążyć na pociąg.
Nie. Idz już. Sama sprawdzę nowe teksty i też pojadę do domu.
Dzięki. Stu i Margaret wielokrotnie sprawdzali teksty, pliki są
bezpieczne.
Znasz mnie odparła Macy. Kiedy zyskam absolutną pewność, że
wszyscy zrozumieli, jak ważne jest nie tylko tempo, ale też dokładność,
przestanę sprawdzać każdy materiał.
Obawiam się, że to nigdy nie nastąpi.
Macy uśmiechnęła się.
Wiem, wiem, mam bzika.
Nie nazwałbym tego bzikiem, raczej obsesją.
Dyplomata w każdym calu. To dlatego jesteś wzorem asystenta.
Nie tylko. Zawsze wiem, kiedy marzysz o kawie, no i ja jeden potrafię
powściągnąć twoje zapędy pożarcia żywcem tych, którzy ci podpadli
zażartował. Macy nie tolerowała fuszerki i omal nie udusiła dwóch
reporterów, którzy nie sprawdzili informacji. Jedna taka wpadka i cały ich
wysiłek poszedłby na marne. Na pewno nie chcesz pojechać ze mną? Mama
zawsze powtarza, że przy stole jest miejsce dla niezapowiedzianego gościa.
Bardzo chciałaby cię poznać.
To miło z twojej strony, że mnie zapraszasz, i ja też bardzo
chciałabym poznać twoją mamę, ale muszę odpocząć i porządnie się wyspać.
Joe ze zrozumieniem kiwnął głową.
126
R
L
T [ Pobierz całość w formacie PDF ]