[ Pobierz całość w formacie PDF ]
w marzeniach. Może rzeczywistość musi być bardziej
przyziemna i zaskakujÄ…ca...
Polgara & Irena
scandalous
130
Zanim dotarli na miejsce, poczuła się trochę lepiej.
Joe zaczął jej opowiadać zabawną historię o rzemieś
lniku, który pracował ostatnio w jego domu. Słucha
jąc go uświadomiła sobie, że pociąg fizyczny, choć tak
silny, nie był jedyną ważną rzeczą w ich związku. Joe
również wydawał się teraz odprężony i kiedy, za
praszając ją do kuchni, zaproponował kawę po irlan-
dzku, zgodziła się skwapliwie.
- Nastaw jakąś muzykę, kiedy będę robił kawę
- poprosił.
Thea spędziła dobrych kilka minut, przeglądając
bogaty zbiór płyt kompaktowych.
- A teraz przyjrzyj się temu trickowi - powiedział,
stawiając tacę z kawą na stole. Podszedł do wyłącznika
światła na ścianie i dotknął przycisku. Z wnęki ukrytej
nad kominkiem spłynęło na pokój przyćmione światło.
- Jak ci siÄ™ to podoba?
-To doprawdy znakomite! - Thea zaczęła się
z nim przekomarzać. - Przy takim świetle nie widać
plam na dywanie i postrzępionych tapet.
- Chcesz przez to powiedzieć, że zle zaplanowałem
kolejność prac? - rzucił jej piorunujące spojrzenie,
udajÄ…c oburzenie.
- No cóż...
- Elektryk wykonywał w zeszłym tygodniu pewne
prace w sypialni, więc poprosiłem go, żeby przy okazji
zrobił te światła... Ale chodz i zobacz! - Chwycił ją
za rękę i pociągnął do pokoju w głębi korytarza.
Przepuścił ją przed sobą i zapalił światło. - Widzisz,
przyszło mi po prostu do głowy, że sypialnia jest
najważniejsza - wyszeptał, tuląc ją do siebie.
- Już skończone! - Thea nie mogła uwierzyć włas
nym oczom.
-Pracowałem jak szaleniec, od powrotu Grega
z konferencji. WziÄ…Å‚em kilka wolnych dni. Czy ci siÄ™
podoba? - pytanie z trudem przeszło mu przez gardło,
jak gdyby od tego, co Thea odpowie bardzo wiele
zależało.
Polgara & Irena
scandalous
131
- Czy mi się podoba? To wprost wspaniałe!
Wprawdzie oglądała już kiedyś sąsiednią sypialnię
i bardzo jej się ona podobała, ale ta zrobiła na niej
większe wrażenie. Podwójne drzwi we francuskim
stylu kolonialnym, otwierajÄ…ce siÄ™ na werandÄ™, i po
szerzone okna, wychodzące na stronę południową,
miały rozmiary doskonale dopasowane do wielkości
pokoju. Przy trzeciej ścianie stała antyczna szafa
i wysoka toaletka z lustrem, a przy czwartej - szerokie
łoże dla dwóch osób. Ale uwagę Thei przyciągały
bardziej szczegóły: stara, stylowa umywalka i malo
widło na ścianie, przedstawiające piękno Budawang
Ranges z takim pietyzmem, iż jego autorem mógł być
jedynie utalentowany, miejscowy artysta pełen po
dziwu dla tego regionu.
- Och, Joe! - wykrztusiła przez ściśnięte gardło.
Jeśli Joe miał jeszcze jakieś wątpliwości, jak Thea
zareaguje na nową sypialnię, pełen emocji głos, któ
rym wypowiedziała jego imię musiał rozwiać je do
reszty. Pokój na pewno jej się podobał! Bogu dzięki!
Skrzętnie notował w pamięci każde słowo Thei, które
dawało wskazówkę co do jej gustu. Paplając beztros
ko - tej nocy, kiedy pomagała mu zdzierać tapety
- o zacisznych sypialniach w stylu wiktoriańskim,
o tym, że białe ściany sprawiają, że pokój wydaje się
jasny i przestronny, nie przypuszczała nawet, jak
uważnie wsłuchuje się w jej słowa.
Całe szczęście - myślał Joe - że nie podobają jej
się czerwone tapety i różowe zasłony... ale gdyby
tak było... urządziłbym dla niej pokój i w taki
sposób!
Miał teraz zamiar powiedzieć jej coś bardzo waż
nego i był już pewien, że dobrze wybrał miejsce i porę.
Nie chciał jeszcze proponować jej małżeństwa. Tę
sprawę należało odłożyć na pózniej - doszedł do tego
wniosku podczas bolesnej, ale ważnej, dwutygodnio
wej pauzy, kiedy prawie w ogóle się ze sobą nie
spotykali.
Polgara & Irena
scandalous
132
Chodziło teraz o coś innego, równie ważnego
i bardzo potrzebnego...
- Czy teraz jest to już miejsce - spytał zduszonym
głosem - w którym chciałabyś zostać na noc?
Thea odwróciła się do niego, nie będąc w stanie
wykrztusić z siebie słowa. Przytuliła twarz do jego
ramienia i poczuła, jak bardzo on jej pragnie. Osunęli
się na kanapę objęci ramionami. Thea nie czuła już
żadnej niepewności, a cień niepokoju, który gdzieś
jeszcze się w niej tlił, Joe rozproszył swoim czułym,
delikatnym dotykiem...
Przez pół godziny siedzieli na kanapie, pijąc kawę
i jedzÄ…c ciastka. Zmiali siÄ™, trochÄ™ rozmawiali, co
chwila się całowali i kiedy nadszedł właściwy moment,
Joe zaprowadził ją do sypialni, gdzie w przyćmionym
świetle lampy zdjął z niej ubranie.
Leżąc na szerokim łożu patrzyła, jak obnaża z ko
szuli silne ramiona, muskularne plecy... i w końcu
poczuła na swojej skórze dotyk jego ciała.
Kochali się bardzo długo. Theę wzruszyła jego
czułość i cierpliwość, i zachwyciły namiętne dłonie
Joego, penetrujące każdy skrawek jej ciała. Potem,
gdy jego pożądanie sięgnęło szczytu, ich splecione
ciała falowały razem, a ich oddechy i szepty łączyły
siÄ™ ze sobÄ….
Gdy tak leżeli pózniej obok siebie nieruchomo, nie
mieli poczucia, że coś było już za nimi... Leżeli
przytuleni do siebie, na przemian szepczÄ…c i zapadajÄ…c
w krótką drzemkę.
A pózniej... dużo pózniej - a może tylko trochę?
- Joe wstał z łóżka, zgasił światło i znów wziął ją
w ramiona w ciemności, która czyniła ich zbliżenie
jeszcze pełniejszym... Potem znów zasnęli... Po ja
kimś czasie zbudziły Theę dłonie Joego, szukające
w ciemnościach jej ciała. Odwróciła się ku niemu,
zdając sobie sprawę, że jej przyśpieszony oddech jak [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ocenkijessi.opx.pl
w marzeniach. Może rzeczywistość musi być bardziej
przyziemna i zaskakujÄ…ca...
Polgara & Irena
scandalous
130
Zanim dotarli na miejsce, poczuła się trochę lepiej.
Joe zaczął jej opowiadać zabawną historię o rzemieś
lniku, który pracował ostatnio w jego domu. Słucha
jąc go uświadomiła sobie, że pociąg fizyczny, choć tak
silny, nie był jedyną ważną rzeczą w ich związku. Joe
również wydawał się teraz odprężony i kiedy, za
praszając ją do kuchni, zaproponował kawę po irlan-
dzku, zgodziła się skwapliwie.
- Nastaw jakąś muzykę, kiedy będę robił kawę
- poprosił.
Thea spędziła dobrych kilka minut, przeglądając
bogaty zbiór płyt kompaktowych.
- A teraz przyjrzyj się temu trickowi - powiedział,
stawiając tacę z kawą na stole. Podszedł do wyłącznika
światła na ścianie i dotknął przycisku. Z wnęki ukrytej
nad kominkiem spłynęło na pokój przyćmione światło.
- Jak ci siÄ™ to podoba?
-To doprawdy znakomite! - Thea zaczęła się
z nim przekomarzać. - Przy takim świetle nie widać
plam na dywanie i postrzępionych tapet.
- Chcesz przez to powiedzieć, że zle zaplanowałem
kolejność prac? - rzucił jej piorunujące spojrzenie,
udajÄ…c oburzenie.
- No cóż...
- Elektryk wykonywał w zeszłym tygodniu pewne
prace w sypialni, więc poprosiłem go, żeby przy okazji
zrobił te światła... Ale chodz i zobacz! - Chwycił ją
za rękę i pociągnął do pokoju w głębi korytarza.
Przepuścił ją przed sobą i zapalił światło. - Widzisz,
przyszło mi po prostu do głowy, że sypialnia jest
najważniejsza - wyszeptał, tuląc ją do siebie.
- Już skończone! - Thea nie mogła uwierzyć włas
nym oczom.
-Pracowałem jak szaleniec, od powrotu Grega
z konferencji. WziÄ…Å‚em kilka wolnych dni. Czy ci siÄ™
podoba? - pytanie z trudem przeszło mu przez gardło,
jak gdyby od tego, co Thea odpowie bardzo wiele
zależało.
Polgara & Irena
scandalous
131
- Czy mi się podoba? To wprost wspaniałe!
Wprawdzie oglądała już kiedyś sąsiednią sypialnię
i bardzo jej się ona podobała, ale ta zrobiła na niej
większe wrażenie. Podwójne drzwi we francuskim
stylu kolonialnym, otwierajÄ…ce siÄ™ na werandÄ™, i po
szerzone okna, wychodzące na stronę południową,
miały rozmiary doskonale dopasowane do wielkości
pokoju. Przy trzeciej ścianie stała antyczna szafa
i wysoka toaletka z lustrem, a przy czwartej - szerokie
łoże dla dwóch osób. Ale uwagę Thei przyciągały
bardziej szczegóły: stara, stylowa umywalka i malo
widło na ścianie, przedstawiające piękno Budawang
Ranges z takim pietyzmem, iż jego autorem mógł być
jedynie utalentowany, miejscowy artysta pełen po
dziwu dla tego regionu.
- Och, Joe! - wykrztusiła przez ściśnięte gardło.
Jeśli Joe miał jeszcze jakieś wątpliwości, jak Thea
zareaguje na nową sypialnię, pełen emocji głos, któ
rym wypowiedziała jego imię musiał rozwiać je do
reszty. Pokój na pewno jej się podobał! Bogu dzięki!
Skrzętnie notował w pamięci każde słowo Thei, które
dawało wskazówkę co do jej gustu. Paplając beztros
ko - tej nocy, kiedy pomagała mu zdzierać tapety
- o zacisznych sypialniach w stylu wiktoriańskim,
o tym, że białe ściany sprawiają, że pokój wydaje się
jasny i przestronny, nie przypuszczała nawet, jak
uważnie wsłuchuje się w jej słowa.
Całe szczęście - myślał Joe - że nie podobają jej
się czerwone tapety i różowe zasłony... ale gdyby
tak było... urządziłbym dla niej pokój i w taki
sposób!
Miał teraz zamiar powiedzieć jej coś bardzo waż
nego i był już pewien, że dobrze wybrał miejsce i porę.
Nie chciał jeszcze proponować jej małżeństwa. Tę
sprawę należało odłożyć na pózniej - doszedł do tego
wniosku podczas bolesnej, ale ważnej, dwutygodnio
wej pauzy, kiedy prawie w ogóle się ze sobą nie
spotykali.
Polgara & Irena
scandalous
132
Chodziło teraz o coś innego, równie ważnego
i bardzo potrzebnego...
- Czy teraz jest to już miejsce - spytał zduszonym
głosem - w którym chciałabyś zostać na noc?
Thea odwróciła się do niego, nie będąc w stanie
wykrztusić z siebie słowa. Przytuliła twarz do jego
ramienia i poczuła, jak bardzo on jej pragnie. Osunęli
się na kanapę objęci ramionami. Thea nie czuła już
żadnej niepewności, a cień niepokoju, który gdzieś
jeszcze się w niej tlił, Joe rozproszył swoim czułym,
delikatnym dotykiem...
Przez pół godziny siedzieli na kanapie, pijąc kawę
i jedzÄ…c ciastka. Zmiali siÄ™, trochÄ™ rozmawiali, co
chwila się całowali i kiedy nadszedł właściwy moment,
Joe zaprowadził ją do sypialni, gdzie w przyćmionym
świetle lampy zdjął z niej ubranie.
Leżąc na szerokim łożu patrzyła, jak obnaża z ko
szuli silne ramiona, muskularne plecy... i w końcu
poczuła na swojej skórze dotyk jego ciała.
Kochali się bardzo długo. Theę wzruszyła jego
czułość i cierpliwość, i zachwyciły namiętne dłonie
Joego, penetrujące każdy skrawek jej ciała. Potem,
gdy jego pożądanie sięgnęło szczytu, ich splecione
ciała falowały razem, a ich oddechy i szepty łączyły
siÄ™ ze sobÄ….
Gdy tak leżeli pózniej obok siebie nieruchomo, nie
mieli poczucia, że coś było już za nimi... Leżeli
przytuleni do siebie, na przemian szepczÄ…c i zapadajÄ…c
w krótką drzemkę.
A pózniej... dużo pózniej - a może tylko trochę?
- Joe wstał z łóżka, zgasił światło i znów wziął ją
w ramiona w ciemności, która czyniła ich zbliżenie
jeszcze pełniejszym... Potem znów zasnęli... Po ja
kimś czasie zbudziły Theę dłonie Joego, szukające
w ciemnościach jej ciała. Odwróciła się ku niemu,
zdając sobie sprawę, że jej przyśpieszony oddech jak [ Pobierz całość w formacie PDF ]